Ścigacz.pl

Kilka lat temu Norweg Rune Holta otrzymał polskie obywatelstwo. Wywołało to wiele niepochlebnych komentarzy polskich kibiców, głównie ze względu na zazdrość tego, że jego ówczesny klub Włókniarz Częstochowa mógł wystawiać go w meczach jako zawodnika krajowego. A, że Rune był czołowym zawodnikiem Ekstraligi to znacznie wzmacniało to siłę uderzeniową zespołu spod Jasnej Góry. Ponadto kibice mieli pretensje, że Holta w zawodach Grand Prix występował jako Norweg. Teraz będzie jeździł w barwach Polski, ale kibice nadal psioczą na sympatycznego blondyna z Norwegii.

Skąd więc bierze się niechęć do Holty? Głównym powodem jest styl, w jakim rozwiązuje pewne sprawy. Najpierw skandaliczne pożegnanie się z Włókniarzem, gdzie miał jak „u pana Boga za piecem", a następnie w podobnym stylu odszedł w trakcie sezonu z Marmy Polskie Folie Rzeszów. Zdecydował się na przejście do Unii Tarnów i po uzgodnieniu warunków kontraktowych z dwukrotnych mistrzem polski wypowiedział słowa „Tarnów zawsze był w moim sercu", które jakoś były średnio wiarygodne w obliczu jego zachowania. Szczególnie, że później prowadził rozmowy z toruńskimi działaczami, którzy o tym nie raz wspominali.

Wróćmy jednak do kwestii jego startów w Grand Prix. Rune narzeka w mediach, że jego rodacy z Norwegii plują i rzucają w niego czym popadnie. Pytanie tylko kiedy? W żadnych zawodach Holta nie jeździł w swoim kraju, a i ciężko przypuszczać, żeby był rozpoznawalny na ulicy w kraju, w którym żużlem interesuję się garstka kibiców, głównie stanowiących rodziny żużlowców. Czyżby kolejne odbiegniecie od prawdy „Ryśka"? Uważam, że jedynie działacze norweskiej federacji mogli powiedzieć mu kilka mocniejszych słów, ponieważ Rune ich bezwzględnie wykorzystał. W eliminacjach do Grand Prix 2007 występował w barwach Norwegii, a teraz po awansie będzie jeździł już w barwach polskiej federacji. Zwyczajnie oszukał swoich rodaków, wybrał łatwiejszą drogę, ponieważ startując w polskich eliminacjach już tak łatwo by mu awans nie przyszedł. Wypowiedzi o ataku na niego w Norwegii mają na celu tylko i wyłącznie przypodobanie się kibicom w Polsce. Szkoda tylko, że niektóre portale internetowe bez sprawdzenie faktów podają informację, że faktycznie Rune został tak potraktowany, przez na co dzień spokojnych i miłych Norwegów.

Rune to niewykorzystany materiał na klasowej światy żużlowca. Był świetnym ligowcem przez kilka lat, ale w czołówce Grand Prix nigdy nie gościł. Według mnie jednym z powodów jest to, że Holta nigdy nie zdecydował się na jazdę w lidze brytyjskiej. Na pewno wiele by mu ona dała, w obliczu jego średniej jakości pokonywania łuków żużlowych torów. Zawsze miał problem z techniką w jeździe po wirażach. Jego największą bronią było szybkie wyprostowania motocykla po wyjściu z łuku, dzięki czemu miał dłuższą prostą od rywali, a dodając do tego bardzo szybkie motocykle dawało to dobry efekt. Piszę to wszystko w czasie przeszłym, ponieważ w sezonie 2006 Rune już nie zachwycał tak jak wcześniej, a poza tym coraz bliżej mu już do końca kariery niż początków. Poza tym brak występów w Anglii powoduję, że oglądając np. finał IMŚJ 1993, oraz obecnego Rune nie widzę żadnych zmian w technice jazdy.

Z pewnością Rune będzie wciąż zawodnikiem groźnym dla każdego i przywiezie sporo punktów w barwach Unii Tarnów. Jego postępowanie na pewno jednak odbije się niekorzystnie na stosunek do niego kibiców. Zarówno tych tysięcy w Polsce, jak i tej garstki w Norwegii.