Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarze''po co mi B-King ja K1300R bije go w kazdym aspekcie'' TAK RYSKU szczegulnie cenowym ,no i w sporcie BMW ma mega sukcesy !!!
OdpowiedzNo B-King to tez ma duzo sukcesow w sporcie, B-King of the track....heheh, a rozmowa o tych dwoch motorach K1300R i B-King. B-King tez do najtanszych nie nalezy, a roznica w cenie miedzy nimi na pewno usprawiedliwia dystans pomiedzy tymi motorami, wynika to po prostu z uzytych do budowy materialow. Rozumiem ze ta uwaga apropos sportu chyba bardziej sie tyczy calego BMW Mottorad niz jakiego poszczegolnego modelu. Ostatnio jednak wizja BMW sie zmienila i niedlugo pewnie doczekamy sie paru sportowych niespodzinek ze strony BMW Mottorad, dotychczas turystyka motorowa a teraz moco akcentuja na sport. Powiem ze jak na pierszego rzedowego 1000 od BMW - S1000RR prezentuje sie imponujaco. Dajmy im pare sezonow a zobaczymy kto gdzie rzadzi....
OdpowiedzRyś, jak wymiękam jak Ty pięknie walczysz o markę :-) Na prawdę nie często spotyka się takich pasjonatów. Na prawdę wierzysz, że niemiecki pragmatyzm i przyziemna ekonomia dadzą radę w sporcie z włoskim polotem i japońską determinacją? Pracuję dla niemieckiego koncernu, lubię BMW ale ich drożyzna i dopłaty do wszystkiego i na każdym kroku powalają. W samochodach gdzieś to znajduje uzasadnienie (materiały, technika, design) ale w motocyklach chodzi o coś innego. Poza tym jakość w tych motocyklach jest już tylko legendą w odróżnieniu od przynajmniej trzech marek japońskich ;-) Nie zmienia to faktu, że BMW to marka zacna i ekskluzywna, nie dla każdego i nie na każdą kieszeń.
OdpowiedzRyś, jak wymiękam jak Ty pięknie walczysz o markę :-) Na prawdę nie często spotyka się takich pasjonatów. Na prawdę wierzysz, że niemiecki pragmatyzm i przyziemna ekonomia dadzą radę w sporcie z włoskim polotem i japońską determinacją? Pracuję dla niemieckiego koncernu, lubię BMW ale ich drożyzna i dopłaty do wszystkiego i na każdym kroku powalają. W samochodach gdzieś to znajduje uzasadnienie (materiały, technika, design) ale w motocyklach chodzi o coś innego. Poza tym jakość w tych motocyklach jest już tylko legendą w odróżnieniu od przynajmniej trzech marek japońskich ;-) Nie zmienia to faktu, że BMW to marka zacna i ekskluzywna, nie dla każdego i nie na każdą kieszeń.
OdpowiedzMysle ze dadza sobie znakomicie, przykladem moze byc F1. Jesli bedzie za tym odpowienia kasa, a ostanio BMW daje sygnaly ze bedzie, to o niemiecka mysla techniczna bym sie nie martwil, pozostanie tylko posadzic za sterami dobrego jezdzca. Apropos cen, to ze lekka przesada, Niemcy nie odstaja znacznie od motorow japonskich, Milaem kiedys Suzuki GSR600 i powiem ci ze szykba byla dwukrotnie drozsza niz do K1200R, koles ma CBR600F i lusterko tez kosztuje dwo razy wiecej, a cena servisu taka sama, albo nizsza, nie wsominajac o tym ze robisz go co 10k a nie co 6k. A motory Wloskie? jednak po Ducati nikt nie jedzie, ze to to lansu i drozyzna. Przeciez to jest chore!!! Nie jestem jakims zadnym zagorzalym fanem marki BMW, po prostu stoja za tym fakty, moze cana zakupu BMW jest wieksza ale potem jest taniej, nie mowilbym gdybym nie mial BMW. Poza tym wyczowam ze wielu ludzi ma jakas anypatie do BMW i czcca motory Japonskie, ale powiedzialbym ze to bardzo Polskie podejscie, na szczescie gdzie indziej jest lepiej...
Odpowiedz