Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 38
Pokaż wszystkie komentarzemyślę ,że Diavel nie został stworzony z myślą o idealnej funkcjonalności w podróży ani to pałownia po torze. Obroni się sam swoim wizerunkiem, pokazuje możliwości i swoją odmienność. Tym można się rozkoszować pokonywaniem zakrętów w samotności i jak trzeba pokazać przed knajpą jak ktoś preferuje taki lans oczywiście.
OdpowiedzSobie go dzisiaj ogladnalem w realu. Moje zdanie jest mocno subiektywne tak jak artykuly Boczo. Powiem szczerze że znacznie lepiej to wyglada na zdjęciach a w rzeczywistości trochę jak jakiś kopnięty naked ;) W tym typie oczekiwałbym mniej plastikowego wyglądu, a to taka zabaweczka-dziwoląg.
OdpowiedzDlatego, wolałbym, zamiast Diavela jakiegoś Ducati enduro 400 - 450 z silnikiem L-2, w także w wersji mniej wysilonej ( ok. 50 KM) dla normalnych użytkowników. Pozdr.
OdpowiedzA kogo to obchodzi co byś wolał? i co ma piernik do wiatraka? - power cruiser do enduro?
OdpowiedzNie tylko ja bym wolał... jest sporo zakręconych Desmomaniaków, którzy widzieliby taki pomysł w realu, będący kontynuacją wielu historycznych modeli- oczywiście z jednym nowum- L-2, a Diavel nie miał prekursora nie miał, bo trudno nazwać Ducati Indiana- przodkiem Diavel...na dodatek już same parametry Diavela, w zasadzie predestynują go do poruszania się po 1 % dróg w naszym pięknym kraju... I to jest ten piernik...i kontynuacja poprzednich wypowiedzi...
OdpowiedzDiavel to Diavel a jego zadaniem jest urywanie rak :)
Odpowiedz