Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 23
Pokaż wszystkie komentarzei to jest cała prawda, pierwsza wersja zx10r to był hardcore, do dziś pamiętam, jak na wyjściu z większości szybkich zakrętów słyszałem odcięcie z wydechów yoshimura w kumpla R1, podczas gdy ja musiałem w kawie delikatnie luzować manetę, żeby w niego nie przywalić. jak zamienialiśmy się sprzętami, to miałem wrażenie, że R1 zachowywała się jak śliczna panna z dobrego domu, tzn. ładna, dobrze się prowadzi, jest delikatna, nie wierzga, nie kopie, ale swoje robi i przy tym jest cholernie w tym dobra, za to kawa zachowuje się jak nieobliczalna kurtyzana z burdelu, bez kompromisów, robi z tobą co chce i jak chce bez względu na co masz ochotę, ale i tak jest tak profesjonalana w tym co robi, ze zawsze masz miękkie kolana jak z niej schodzisz i nie możesz się doczekać następnej ekstremalnej jazdy na maksa :-). Jedyne co musisz zrobić, to założyć jej kaganiec w postaci amorka skrętu bo inaczej z jej zero jedynkowym silnikiem typu włącz - wyłącz możesz szybko zostać sprowadzony do parteru i nagle przez nią porzucony :-).
Odpowiedzheheheh dobre :D
Odpowiedz