Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzedzięki :) Przymanjmniej jeden czyta ze zrozumieniem. Na motocyklu jeżdżę od ponad 30 lat i etap nahlewania sie na imprezach mam juz za sobą od jakiegoś czasu, bo cenię sobie swoje i cudze życie, zdrowie. Ale wino bezalkoholwe uważam za czysty idiotyzm i pod tym wzgledem jestem jak Janek Tomaszewski - nic nie zmieni moich poglądów. cenię sobie dobre wina - szczególnie Reńskie i Mozelskie. Nowoczesne bezalkoholowe, beznikotynowe, bezkofeinowe wynalazki uważam za profanację i dorabianie teorii do brudnych gaci.
OdpowiedzSzkoda, że tak często negujemy jakiś punkt widzenia, a najczęściej (oby nie tym razem) nie zadaliśmy sobie nawet odrobiny trudu by w temat się zagłębić. Bezalkoholowe wina powstają z win alkoholowych i ta nowomoda ma wiele zalet. Picie wina jak wiadomo (prawda?) jest zbawienne dla naszego organizmu, alkohol już mniej... a zwłaszcza jest to trudne dla kierowców, ciężarnych, sportowców.... Co złego jest w kawie bezkofeinowej? Chyba znów najbardziej to, że może ją pić kobieta ciężarna i karmiąca bez obaw o szkodliwość dla dziecka! Zachęcam czasem do wychylenia się poza czubek własnego nosa i zrozumienie, że to niekonieczne potrzebne nam, być może jest zbawieniem dla innych :) Na Piknik oczywiście zapraszam, z silnikami, motocyklami, dzieciaczkami i otwartymi umysłami. Pozwólmy sobie nawzajem żyć i realizować swoje pasje! Pozdrawiam, Pierwsza Oficjalna MotoMama!
Odpowiedz