Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeZa siedmioma górami, za siedmioma lasami żyły sobie pezetludki zwane pezetmotkami. Przywódca ich, człek wykształcony, zebrał wokół siebie swoich wasali aby związki podobne wokół swoich osad pozakładali. Cel był czcigodny: rozwój agroturystyki konnej na skalę całego królestwa. Po krótce przedstawił program swoim zebranym: po primo-będziemy wspierać młode talenty, secundo - będziemy finansować ich zagraniczne występy. Pomysł się wszystkim spodobał, lecz padło pytanie: kto to sfinansuje nasz drogi Panie? Nie martwcie się moi poddani, zbierzemy z nich dziesięcinę i nam coś przecież z tego zostanie. Tak więc zaczęly się tworzyć lokalne związki, oraz nałożone na ich przywódców obowiązki. Każdy z wasali szedł własną drogą. Jeden wspomagał jazdę terenową, drugi górki usypał dla uatrakcyjnienia widowiska, kolejny wolał w terenie utrudnienia i cierpliwość jeźdców obserwować, ale był też taki, jakby z kosmosu wyjęty, który zbudował obiekt, na której były długie proste i zakręty. Tereny Pyrlandii byly dalekie od Warsa i Sawy, ale nie mając innego wyboru, jeźdcy się tam zjeżdżali... ....jeśli chcecie abym kontynuował historię- piszcie TAK, jeśli nie chcecie piszcie NIE. Nie dotyczy kolegów pezeta !!!
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza