Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 23
Pokaż wszystkie komentarzeZ calym szacunkiem ale to pewnie dlatego, ze siedzicie w tym na codzien kompletnie tracicie perspektywe. To przepisy sa dla ludzi a nie ludzie dla przepisow. Przez takie idiotyczne stosowanie prawa dochodzi do sytuacji kiedy musze wyprzedzac samochod nie przekraczajac podwojnej ciaglej (w odleglosci po metra) zamiast zatoczyc szerszy łuk znaczaco podnoszac bezpieczenstwo manewru i niestety narazajac sie jakiemus sluzbiscie. Przestrzeganie prawa dla zasady? Jakiej zasady? Glupiego prawa nie zamierzam przestrzegac bo bylbym rownie glupi jak Ci ktorzy je stworzyli.
OdpowiedzDla zasady, żeby mieć taki nawyk wyrobiony - jeździć zgodnie z przepisami, nie narażający innych i siebie na zbędne niebezpieczeństwo! A nie zastanawiać się: "czy, aby nie stoją za zakrętem..." Służbistą nie jestem, ale jak widzę, że koleś jest najmądrzejszy na świecie i uważa, że został niepotrzebnie zatrzymany to niestety środki oddziaływania pozakarnego w postaci pouczenia nie mają najmniejszego sensu! Jak się komuś przepisy nie podobają to polecam nie wyjeżdżać na drogi. Wbrew pozorom, my na drogach nie jesteśmy dla zabawy! A wystarczy tylko zachować zdrowy rozsądek i nie zgrywać cwaniaków. Pozdrawiam
OdpowiedzChyba nie do końca się zrozumieliśmy. Nie zgrywałem cwaniaka, nie pyskowałem i nie byłem obrażony na policjanta za to że mi wystawił mandat. Przyjąłem go, choć z lekkim uśmiechem. Nie chcę, aby zabrzmiało to arogancko, ale 100 pln i 1 pkt. to nie jest jakaś dotkliwa kara. Natomiast cały czas nie mogłem zrozumieć sensu tej kary, bo ani nie zrobiłem czegokolwiek zagrażającemu zdrowiu i bezpieczeństwu innych, a co więcej ta kara niczego nie zmieni w moim postępowaniu. Ani w postępowaniu innych policjantów. A przestrzeganie przepisów dla samej zasady, aby nie zdenerwować jakiegoś formalisty, nawet jeśli to nie ma sensu? To chyba nie dla mnie ;)
OdpowiedzPamiętaj, że takie wyprzedzanie stojących w korku jest możliwe na odpowiednio szerokich pasach jezdni. Przeciskanie się na pole position za wszelką cenę jest bez sensu i musi spotkać się z karą. Sam jeżdżąc często to robię, ale jak jest miejsce. Co prawda, osobiście w takiej sytuacji bym pouczył tylko, bo wystawianie mandatów 100 zł/1 pkt jest bez sensu według mnie. Niestety przepis jest przepisem i sama kontrola zasłużona. Reakcja policjanta trochę nadgorliwa ale żeby wyładowywać swoją frustrację artykułem...? Trochę poniżej pasa...
OdpowiedzMiejsca był hektar, o zagrożeniu nie mogło być mowy ;) Wiem, że za przekroczenie linii jest wykroczeniem, dlatego przyjąłem mandat bez pyskowania. Nie byłem sfrustrowany, bo niby z jakiej przyczyny? 100 zł nie robi mi większej różnicy w budżecie. Pytam tylko jaki był sens tej kary? Dla mnie żaden, szkoda prądu. Dobrze to ująłeś - nadgorliwość.
OdpowiedzMoim zdaniem artykuł był potrzebny,i to nie po to by rozładować frustrację.Ktoś powinien uświadomić policji że nie zawsze interwencja jest potrzebna.Fakt że autor złamał przepisy,ale zrobił to bezpiecznie. Jazda zgodna z przepisami w naszych realiach to jazda dłuższa i utrudniająca sprawne poruszanie innym pojazdom.Motocykl ma inne możliwości niż samochód i chociaż Kodeks tego nie uwzględnia to policjanci o tym wiedzą i mogą czasami odwrócić głowę w drugą stronę tym bardziej, jeśli to poprawia płynność ruchu.
OdpowiedzPod warunkiem, że wszyscy motocykliści jeździli by z uprawnieniami i kompletem dokumentów oraz... no właśnie "z głową". Tymczasem realia są takie, że na motocykle siada coraz częściej dużo młodych, powiedzmy z nieokrzesanym temperamentem, lejących na jakiekolwiek przepisy i zasady bezpieczeństwa. Większości społeczeństwa (tego policyjnego też) to wystarczy, dlatego mamy taką reputację, a nie inną i dlatego tak jesteśmy traktowani, a nie inaczej. Lovtza, skoro ten artykuł nie był rozładowaniem frustracji to czemu miał służyć??
OdpowiedzKolego nie wątpliwie masz dużo racji pisząc o konieczności kontroli,niemniej Lovtza to stary wyga i jeśli się nie zabił do tej pory to znaczy że umie jeździć więc funkcjonariusz po upewnieniu się że to nie nowo upieczony kaskader mógł mu odpuścić. W zeszłym roku spieszyłem się do domu.Gdy dojeżdżałem od mojej miejscowości wyhamowałem do 80 przed znakiem ograniczenia szybkości do 50km/h gdy zza krzaka wyskoczył misiek z suszarką.Młody chłopak gdy zobaczył prawo jazdy wyd.w 1983r.wyskoczył na mnie z pyskiem,że stary a głupi,że jeszcze raz to on mi pokaże i kazał mi spieprzać.Zapytany o co się tak wścieka powiedział że przez takich jak ja dostał prikaz by gnoić motocyklistów,a sam jeździ czoperem.Młody-gniewny ale w porządku,a skoro on mógł to inni czasami też by mogli.
OdpowiedzKwestię zachowania policjanta już skomentowałem wcześniej - nadmierna nadgorliwość. Pouczać trzeba, kiedy tylko się da. Chodzi mi tylko o ten artykuł. Co on wnosi? Oprócz zabawnych epitetów i porównań chyba nic wartościowego? Ośmiesza Policję nie za to, że funkcjonariusz się pomylił, tylko za to, że ukarany został ktoś kto złamał przepis! Mnie jako motocyklistę-policjanta dodatkowo to obraża. Niestety
OdpowiedzJak to w nas mówią co prowda to prowda.Nie wszyscy policjanci są tacy sami,a między nami ciężko by było znaleźć świętego tak że rozumiem też autora bo nikt nie lubi gdy go zatrzymają do kontroli,a co dopiero karzą mandatem.Ale tacy już jesteśmy. Pozdrawiam
OdpowiedzDla mnie to po prostu satyrystyczny artykuł o policji, nie pisany do końca na poważnie, a przyjemny do poczytania. Nie ma się, co rzucać, że obraża to wszystkich policjantów.
OdpowiedzPrzejeżdżanie linii ciągłej ? Jak zdawałem prawko na puszkę były roboty drogowe, dwupasmówka zwężona do jednego pasa. Przede mną jechał ktoś, albo na rowerze albo jakimś skuterkiem (ale chyba na rowerze bo naprawdę powoli). Sam instruktor kazał wyprzedzić, wiadomo nie przepisowo - linia ciągła ... ale przepis w tej sytuacji = korek.
Odpowiedz