Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeWszystko ładnie się mówi - tu pojadę, tam pojadę, to i tamto zwiedzę. Prawda jest taka że podróżowanie na motocyklu nie jest tanie. Jeśli kogoś stać to super! Na motocyklu wszystko odczuwasz na własnej skórze poza tym jest to swego rodzaju test wytrzymałości bo jak wiadomo motocykl to nie wygodny fotel w aucie. Na zwiedzanie europy trzeba tez mieć trochę wolnego a pracodawcy nie chętnie dają 3-4 tygodnie urlopu. Prawda jest taka że ciężko się gdzieś wybrać głównie przez brak długiego urlopu. W 2 tygodnie też objedziesz ale to mija się z celem. Pozostaje jeszcze kwestia serwisu motocykla. Tak długie wyprawy wymagają odpowiednich przygotowań. Podziwiam ludzi którzy jeżdżą samotnie w naprawdę długie trasy. Samotna podróż kształtuje silny charakter i umiejętności polegania tylko na sobie.
OdpowiedzNie jest tanie, ale jest tańsze niż podróżowanie samochodem. Na wyjazd w Alpy wystarczy tydzień. Wyjeżdżasz w sobotę (po piątkowej robocie) i powrót w niedziele. A co do serwisu motocykla to jak nie masz ulepa, i wiesz czym jeździsz to nawet nie musisz go jakoś specjalnie serwisować przed podrożą. Wystarczy że klocki i opony starczą Ci na 5000km. A co do przygotowań to wystarczy mieć odpowiednią ilość pieniędzy w kieszeni i jedziesz. Wybierasz sobie cel wyprawy dzień czy dwa przeglądasz ciekawe miejsca w necie i jazda. Nie w tym wielkiej filozofii. Trzeba pamiętać jednak, żeby zabrać ze sobą dodatkowo jakieś pieniądze w razie awarii. A wyprawa motocyklem po Bałkanach nie wymaga polegania tylko na sobie, zawsze można znaleźć jakiegoś mechanika.
Odpowiedzkasa Misiu kasa.. autem np vanem w pare osób zawszę bedzie sporo taniej. kasa sie rozkłada a spalanie diesla podobne. autem nie poszalejesz- ale objuczonym na maksa moto - też nie. Albo Turystyka albo zapie.... w aucie na łeb nie pada i nie świeci - 50 stopni w słońcu- odpadają ciuchy motocyklowe. na bagaż bieżesz co chcesz, choćby rowery a jak auto duże i małego ktm-a ;) odpada też problem serwisu- olej, opony, nie mówiąc o łańcuchu. w razie awarii auto z rzeczami zamykasz i szukasz pomocy- a moto i bagaże?
OdpowiedzNie ma co polemizować z taką osobą jak Ty. Bo pewnie nigdy nie spróbowałeś dalekich podróży na moto. Nie jest to właśnie dla wszystkich. Ja z rodziną i dziećmi oczywiście jadę na wakacje samochodem, ale już się odstresować i poczuć przygodę jadę na motocyklu. Można robić kilka rzeczy, a nie odpuszczać sobie coś bo nie jest proste jak jazda samochodem czy samolotem. Przygoda to przygoda. Pozdrawiam wszystkich, dla których motocykle to nie tylko wypady do sąsiedniego województwa ;)
Odpowiedzosobą taką jak ja hmm. czyli jaką ? napisałem, że jazda autem w daleką podróż jest dla mnie wygodniejsza , tańsza i mniej stresująca. Dla każdego co kto lubi. wolę sie odstresować 120kg crossem w terenie - bez aut, tudzież lekkim ok 200kg motocyklem bez bagaży na asfalcie. Zastanawiałem się nad KTM 690 jako uniwersalnym, ale myślę, że choćby z uwagi na opony sie to nie sprawdzi. Mam Tigera 955i - tak komfortowy, że aż nudny.. w porównaniu do SV wcześniejszej.. dlatego zauroczyłem sie MT-09.. Pozdro :)
OdpowiedzJa jestem innego zdania. Co do wygody może w aucie lepiej bo fotel i klimka jak na dworze skwar, ale powiem Ci, że ja wolę zrobić 800km motocyklem niż samochodem. A to przez większą przyjemność dla mnie. Motocykl jest odpukać niezawodny, wyposażenie też mam pełne. Z tym urlopem to prawda, ale w 2 tygodnie spokojnie można zjechać jakąś cześć Europy bez spieszenia się. Widać, że zwracasz uwagę tylko na minusy i trudy żeby się wybronić z tego, że nie chcesz po prostu zacząć podróżować ze strachu chyba. Siadaj na wiosnę na moto i w drogę. Na początek wystarczy wyjazd na weekend, a później pójdzie
OdpowiedzMoże i w 2 tygodnie objedziesz ale po powrocie będziesz uwalony jak dziki wół i z powrotem do roboty. Niestety ale minusy są bardzo ważne w tego typu podróżach. Jeżdżę na motocyklu już kilka lat (cruiser). W sezonie 2014 zrobiłem 7,5tyś km bez żadnej usterki więc myślę że i po europie by mi się nic nie stało. Niektórzy porównują oszczędność jazdy motocyklem z autem ale to schodzi na drugi plan bo w motocyklu chodzi o pokonywanie własnych słabości a nie wygodne siedzenie w klimatyzowanym aucie. Chodzi o udowodnienie sobie - "dam rade!" - a nie stękanie że niewygodnie, że gorąco że to i tamto. Zapomnieliście już co to satysfakcja? Motocykl kupujesz bo chcesz ! Auto bo musisz czymś dojeżdżać do pracy lub odwozić dziecko.
Odpowiedz