Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 146
Pokaż wszystkie komentarzeWszystko fajnie, pięknie. Tylko czytajac ten artykuł wychodzi na to, że od jutra importerzy moga wycofac z ofert R1, Zx10R, GSXR 1000 itd bo nikt nie powinien ich kupowac. Może i w Polsce nie ma zbyt wiele dobrych dróg, ale nie żyjemy w Afryce litosci. Po kilku latach na 600, siedzisz na tym motocyklu i juz Cię niczym nie zaskakuje. Siłą rzeczy chcesz przesiąść się na cos monciejszego. I nie pierd... że litra nie wykorzystasz, bo to, że kupisz R1 nie znaczy, że masz latac 300 od rana do nocy. Moc, przyspieszenie, elastyczność silnika wykorzystuje się na co dzień, jadąc 80, 150 czy 300km/h. Nie są to mocykle dla szpanu i napalonych, początkujących dzieciaków, ale nie oznacza to też, że jak kupisz R1 i inne to jestes idiotą bo nie wykorzystasz jego potencjału. Litości, trochę czasem pomyślcie zanim nasmarujecie takie pierdoły. Sprzęt dla szpanu nie, ale adekwatny do umiejętności i oczekiwań (w tym litry i supersporty owszem). Artykuł wyłuszcza niestety lekkie kompleksy, kogoś kogo zadowala mniej - ale każdy lubi cos innego i o gustach się nie dyskutuje. Z artykułu wniskuję, że w Polsce jazda przykladowo R6 a R1 to to samo. Jesli ktos pisze takie bzdury, to znaczy, że w życiu nie siedział na żadnym z nich.... O licytacji na dowody rejestracyjne już nie wspomnę no chyba, ze opisana grupa była mega nawalona....
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza