Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeWszędołaz Scrambler to specyficzny turystyk dla kogoś kto ma w garażu dobrze jeżdżący motocykl a teraz chce się powłóczyć po górach, dziurach i wioskach bez pośpiechu i szpanowania kolorowymi plastikami, gore-texami, ABSami, KTMami itd. To sprzęt dla kogoś kto woli czasem ubrać wojskowe buty, portki z demobilu, skórę, na tył wrzucić namiot, kuchnię i konserwy po czym tempem turystycznym pojechać przez lasy nad jezioro czy na bunkry bez zwracania uwagi czy na drodze jest asfalt, czy wyszedł 20 lat temu. W nowoczesnym motocyklu akcent kładzie się na to jak on jedzie a radocha płynie z odwijania, hamowania na maks, wychodzenia z winkli na pełnej tubie i w efekcie w relacjach z wypadów możemy przeczytać czy asfalt był dobry, ruch duży i ile spalił na setkę, a już o tym czy miejsca fajnie i o atrakcjach których jest zatrzęsienie nie przeczytamy bo motocyklista był zajęty zapieprzaniem i nie zwracał na nie uwagi. W Scramblerze bardziej liczy się dokąd jedzie i przez co przejeżdża a nie ile ma do setki i czy heble mają dobrą modulację, bo jadąc z namiotem z Suwałk w Bieszczady wzdłuż granicy po szutrach i piachach i tak średnia wyjdzie mu w porywach 40 km/h. No i to przede wszystkim nie jest maszyna na bulwar. Przecież on szczególnie w matowym kolorze i bez chromów dla zwykłego Kowalsiego wygląda jak podrasowana Wueska i przy np KTMie LC4 jest zwykłym starym motocyklem. Do szpanu Triumph ma inne klasyki.
OdpowiedzTrafnie ujęte. Sam bym lepiej tego nie ujął.
Odpowiedz