Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 66
Pokaż wszystkie komentarzeWitam, kupiłem i dosiadam. Miałem różne sprzęty dosyć ostre (yamaha xjr 1300 sp, bandit 1100) najczęściej używane i zawsze było coś nie tak. W tej cenie nie dostaniemy nic mądrzejszego, a jeździ się fajnie. Silnik daje rade (oczywiście w ramach swoich możliwości), zawieszenie trzyma choć dosyć tył twardy, o wyglądzie nie będę wspominał bo wiadomo że ładny. Śmieszą mnie tylko komentarze "junakowców" bo w czasach produkcji tego "prawdziwego junaka" to wszyscy na ten wiejski sprzęt srali rzadką kupą . Woleli MZ, Jawy, albo starsze BMW. Dziadek mi opowiadał o lejących silnikach i jakości w stylu "zdiełano w CCCP". Nowy M 16 to całkiem inny motor, nie da się tego porównać do starego JUNAKA, właściwie po co to robić, ta nazwa to taki ukłon w stronę przeszłości i nic innego. Jak ktoś jest "ortodoksem" to niech dzielnie lepi starego łupa w garażu i karmi się wątpliwą legendą. Ja w tym czasie mijam na drodze "chłopaków z prawdziwymi junakami" i patrzę jak naprawiają w rowie swoje oryginalne cuda. A banan na twarzy z jazdy M 16 właściwie nie znika nigdy. Pozdrawiam
OdpowiedzSuper komentarz kolego czytam wszyskie komentarze twój najlepszy banan na ustach tez kupuje M16 teraz jest listopad 2019 poczekam do stycznia może coś się utarguje będzie na dodatki jak salwy itp jeszcze dodam ze najlepsze marki motorów psujom się nic niejest wiecznie pozdrawiam
Odpowiedz"Kolego", jakbyś był Motocyklistą, to nie mijałbyś na drodze naprawiających jakikolwiek motocykl, lecz zatrzymałbyś się by pomóc....
OdpowiedzSorki nie lubie sie brudzić, poza tym "prawdziwi junakowcy" pomocą od " chińczyków" sie brzydzą. Tak więc dyskretnie pomykam obok i się nie narzucam :-), pozdrawiam "kolegę"
OdpowiedzTo muszę potwierdzić, niedawno zatrzymałem się przy stojącym "rusku" chcąc pomóc, ale koleś spojrzał na Romka i kategorycznie powiedział NIE. To pojechałem dalej.
Odpowiedz