Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 17
Pokaż wszystkie komentarze"Widziałem się" Explorerem w poniedziałek. Pierwsze wrażenie - ależ on jest ogromny. Mam 2 m wzrostu i mało który motocykl jest w stanie zaskoczyć mnie wielkością. Triumph zaskoczył i to podwojnie pozytywnie. Po pierwsze rozmiary i wynikająca z nich ilość miejsca są ogromne i mam wrażenie, że usiadłby na nim całkiem wygodnie nawet Gortat. Po drugie, łatwość zmiany pozycji - z typowo streetowo-supermotowej na wygodną turystyczną. Wystarczy przesunąć tyłek do przodu lub do tyłu i... już. Na niewielu motocyklach jest to tak łatwe, zwłaszcza przy moich gabarytach. Siedzenia świetne, obszerne i przyjemnie miękkie. Po drugie - jakość. Robi naprawdę dobre, solidne wrażenie. Wzbudza zaufanie, jakby miał przetrwać wieki. Stylistyka jest bardzo ciekawa, szorstka, nowoczesna i świeża. Jest to wielkie, ostentacyjne, bardzo męskie moto, którym spokojnie służbowo mógłby jeździć Chuck Norris, gdyby miał co najmniej 185 cm wzrostu, bo dla niższych ludzi jazda nim może nie być łatwa. To na razie tyle - wrażenia statyczne wspaniałe. Czekam na jazdę próbną. Chcę go wziąć na cały dzień i zobaczyć, jak spisuje się w różnych warunkach w trasie i w mieście. Jeżeli wrażenia będą podobnie pozytywne, jak po wizycie w salonie, trzeba będzie zaplanować, jak wysłać do ludzi mojego Burgmana 650 trochę wcześniej niż planowałem... :-)
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza