Ścigacz.pl

Najnowsze propozycje Ministerstwa Infrastruktury dotyczące cięższych sankcji za wykroczenia budzą uzasadnione w emocje wśród kierowców. Celem zmian jest zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, głównie poprzez surowsze karanie za najpoważniejsze wykroczenia.  

Jednym z najbardziej dyskutowanych elementów nowych przepisów jest surowe karanie za przekroczenie prędkości poza obszarem zabudowanym. Ministerstwo zapowiedziało, że kierowcy, którzy przekroczą prędkość o ponad 50 km/h na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych, stracą prawo jazdy na trzy miesiące. Takie radykalne kroki mają na celu zmniejszenie liczby wypadków drogowych, których liczba cały czas rośnie.

W pierwszym kwartale 2024 roku liczba wypadków wzrosła o 10 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w poprzednim roku, a liczba ofiar śmiertelnych zwiększyła się aż o 12 proc. Jednocześnie warto przypomnieć, że nowy taryfikator mandatów, czy konfiskata pojazdów pijanych kierowców i pijanych sprawców wypadków, również miały wpłynąć na poprawę sytuacji na drogach. Czy tak się stało?

Obecnie kierowcy mogą zmniejszać liczbę punktów karnych poprzez uczestnictwo w kursach reedukacyjnych, również online. Jednak nowe propozycje Ministerstwa Infrastruktury przewidują uniemożliwienie kasowania punktów za najpoważniejsze wykroczenia. Minister Dariusz Klimczak podczas rozmowy w TVP Info podkreślił, że nie będzie można już zredukować punktów za rażące przekroczenie prędkości i inne poważne złamanie przepisów na kursach tego typu.

Eksperci sugerują, że przywrócenie możliwości kasowania punktów karnych na kursach reedukacyjnych mogło przyczynić się do wzrostu liczby wypadków. Chodzi po prostu o furtkę, którą pozostawiono kierowcom, a zatem w pewnym sensie możliwość uniknięcia poważniejszej kary. Lista wykroczeń, za które nie będzie można zredukować punktów karnych, jest jeszcze w fazie opracowywania.  Wiemy już jednak, że obejmie m.in. znaczne przekroczenie prędkości, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej oraz wyprzedzanie na przejściu dla pieszych.

Minister Klimczak poinformował, że prace nad nowym taryfikatorem są w toku. Kiedy mogą pojawić się nowe przepisy? Wprowadzenie zmian wymaga pełnego procesu legislacyjnego, a to może zająć kilka lub kilkanaście miesięcy. Minister zadeklarował, że bezpieczeństwo na drogach jest priorytetem, więc będzie naciskał na szybkie tempo prac.

Oczywiście reakcje na nowe pomysły Ministerstwa Infrastruktury są skrajne. Część komentatorów wskazuje, że surowsze kary są niezbędne dla poprawy bezpieczeństwa na drogach, a skoro brakuje nam dyscypliny, należy ją wymusić. Inni wskazują, że nadmierny rygor może być pretekstem dla policji oraz innych służb, do szerokiego i zbyt chętnego karania zmotoryzowanych — nawet w przypadkach niekoniecznie podpadających pod najcięższe wykroczenia.

Ministerstwo Infrastruktury stoi przy swoim stanowisku, że nowe przepisy mają na celu przede wszystkim ochronę życia i zdrowia uczestników ruchu drogowego, poprawę statystyk dotyczących poszkodowanych oraz ofiar śmiertelnych wypadków.