tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 W ubiegłym roku wybrałem się moim Thundercatem w odwiedziny - komentarz
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 16
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: Seba 15.08.2015 09:58

W ubiegłym roku wybrałem się moim Thundercatem w odwiedziny do babci, trasa Kozienice-Bełchatów. W drodze powrotnej 20km od domu trafiłem na zawalidrogę który jechał 50 poza zabudowanym (ach ci niedzielni...) więc zrobiłem szybki manewr wyprzedzania z racji nadciągającej burzy i niemałych błyskawic na horyzoncie - dodam że tydzień wcześniej złapała mnie i kumpla taka burza że widoczność spadła do 5m, przez drogę leciały wszelkiej maści gałęzie itp które zmusiły nas do ukrycia się na przystanku autobusowym wątpliwej konstrukcji i nie pozostawiła na nas suchej nitki - z takim doświadczeniem za pasem i myślą o kolejnym stwierdziłem że chyba warto trochę przyspieszyć powrót do domu. Ten odcinek drogi dobrze znam bo to już moje okolice i wiem że często czają się tam miśki, nawet kątem oka widziałem że niektóre samochody nam migały ale nie byłem pewien czy to ostrzeżenie, przejazd po dołku czy może tylko mi się wydawało. Wracając do głównej historii, wyprzedziłem puszkę z prędkością 'lekko' nieprzepisową i tak się okazało że manewr zakończyłem już w terenie zabudowanym. Po chwili już wiedziałem że jednak to nie dołki a ostrzeżenie ze strony kierowców mi dawało po oczach. Lizak, zjazd na pobocze i teraz zaczyna się najlepsze: panowie policjanci nie spytali czy znany jest mi powód zatrzymania bo dobrze był mi znany, poprosili za to grzecznie o prawo jazdy, w pierwszej chwili pada pytanie jeździ pan zawodowo? (mam kat.ABC BE CE) odpowiadam że dopiero robię uprawnienia które swoją drogą do najtańszych nie należą, panowie przytakują.. Potem zwracają uwagę na adres i stwierdzają że jestem miejscowy i co mi się tak spieszy, grzecznie odpowiadam że burza idzie i przybliżam im historię sprzed kilku dni. Potem przeszliśmy na bardziej przyziemne tematy, drugi pan policjant włączył się do rozmowy i zaczął pytać o mój motorek, jak długo jeżdżę i inne szczegóły. Koniec końców okazało się że pierwszy policjant był kiedyś kierowcą zawodowym a drugi również posiadał Thundercata. Finał przygody to reprymenda i nakaz jazdy wolniej! Przed odjazdem spytali czy mi te punkty potrzebne, powiedziałem że raczej nie. Okazało się że podczas manewru wjechałem w zabudowany 107km/h, od razu po manewrze zwolniłem do przepisowej prędkości bo jak mówiłem znam tą drogę i ryzyko. Uprzejmość i skrucha zaoszczędziły mi 10pkt i 500zł. Do domu jechałem już przepisowo(prawie:p)

Odpowiedz


Brak odpowiedzi do tego komentarza


Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę