Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeW Niemczech utrzymanie pojazdu jednak az tak rozowe nie jest, robocizna w warsztacie koszuje majatek (za wymiane zarowki w zegarach przy przegladzie warsztat chcial 45 €, 5€ za zarowke, 40 za robocizne, rozezsmialem sie i podziekowalem), do tego dochodza horrendalne wrecz koszty ubezpieczenia mocniejszych pojazdow, kierowcy ponizej 25 roku zycia maja w wiekszosci firm specjalny taryfikator, moj pierwszy samochod, stare clio I z silnikiem z kosiarki, kosztowalo mnie za rok prawie 1200€... Jezeli moc motocykla przekracza 98 HP, to ubezpieczenie tak samo dostaje zdrowego kopa do gory, z ciekawosci policzylem ile zaplacilbym za ubezpieczenie bmw k1300s (pare lat prawko, zero szkod) i wyskoczyly mi prawie 2 kafle na rok!!! Generalnie im czlowiek starszy tym ubezpieczenie mniejsze... Ale i tak jest wzglednie wysokie. Summa summarum to i tak latwiej utrzymac pojazd w Niemczech niz w Polsce, to fakt, jednak Niemcy nie sa takim motoryzacyjnym eldorado;)
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza