Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 47
Pokaż wszystkie komentarzeTobie Jacku odpowiem, bo jesteś poważnym człowiekiem. kiedy zdobyliśmy 2 miejsce nie pomógł ale potem na pewno pomagał. Szkoda, że nie wszyscy to pamiętają :( Nigdy kiedy projekt miał szansę powodzenia a prezes powiedział, że będzie tak i tak było inaczej. Nie bronię go ani nie najeżdżam, bo znamy tylko słowa Łukasza który potrafi zrobić burzę w szklance wody i jak sam się nazywa, jest takim "FAKTEM" motocyklowym. Najważniejsze jednak w mojej wypowiedzi Jacku, jest to - jak ją uważnie przeczytasz a pewnie umiesz, bo przez wiele lat byłeś nauczycielem - że ja jestem całym sercem za tym żeby pomóc młodym. Negetywnie wypowiadam się o sposobach załatwiania sprawy i nabijania sobie na forum popularności. To nie są wybory. One będą dopiero jesienią a to chyba kampania przedwyborcza. Mogę powiedzieć, że przez te wszystkie lata kiedy wkładałem w wyścigi wszystko co miałem. Dojrzałem do tego, że już nie muszę walczyć. Mam taki komfort. Próbuję załatwiać swoje sprawy bez walki na torze również. Musisz wiedzieć, że jeżeli zaczynasz walkę przeciwko komukolwiek, on walczy przeciwko Tobie. Kiedy robisz coś sam dla siebie, w celu osiągnięcia założonego celu, nikt nie walczy po przeciwnej stronie a Ty osiągasz swój cel. Tego nauczyłem się właśnie na torze. To powiedziała mi kiedyś moja Pani psycholog, która była współautorką moich wyników w sezonie 2007, 2008. Wszystko natomiast może się odbyć zgodnie z zasadami Fair Play. Jeżeli chcesz, to możemy się spotkać i ja przedstawię swoj sposób widzenia i rozwiązywania problemów na drodze pokojowej. Jeżeli masz ochotę zorganizuj spotkanie w szerszym gronie ludzi z którymi da się rozmawiać na argumenty. Ja nie mam monopolu na bycie najmądrzejszym. Nie muszę jednak z nikim walczyć, bo osiągnąłem inny poziom emocjonalny. Nadal będę twierdził - według starego przysłowia - że "zgoda buduje a niezgoda rujnuje" a przysłowia są ponoć mądrością narodu. Być może mam rację i jestem w mniejszości, jak napisał Łukasz cytując słowa pewnego człowieka.
OdpowiedzOczywiście każdy ma swoje racje, chodzi mi o osoby które się podpisały, a nie o tych bezimiennych robiących tylko dym na forum i wyżywających się zza monitora myśląc, że mogą obrażać innych bezkarnie. Toż ta dyskusja zaczyna przypominać nieparlamentarną debatę obecnych naszych parlamentarzystów, trochę wstyd. Myślę, że spotkanie jest KONIECZNE, gdyż pyskówka tutaj nic nie da i niczego konstruktywnego w sumie nie wniesie. Dostają się Tobie wiązanki "kwiatów polskich", Marianowi również, chociaż On ma duże zdolności w zrażaniu sobie osób lubiacych go oraz głupawymi, nie smiesznymi dowcipami z nich. To tak przy okazji. Czy opeer słusznie się Tobie należy, czy tylko częściowo, czy też wcale, bo kazdy ma prawo do wlasnego zdania właśnie na spotkaniu osobistym, a nie internetowym można spokojniej przedyskutować. Myślę, że miejsce i czas ewentualnego spotkania grona osób zainteresowanych jest możliwy do ustalenia. Dyskusja na forum zaczyna odbiegać od tematu, co poniektórzy zaczynają się niepotrzebnie nakręcać i towrzy się powolutku ściana między antagonistami, zamiast być miejscem do wyjaśnienia wszelkich niedomówień. Przcież wszystkim chodzi o to, aby wyscigi nadal były, aby przychodzili do sportu Wasi godni następcy oraz aby organizacja zawodów odbywała się na właściwym poziomie, a nie była zaściankiem zwaśnionych grup.
OdpowiedzPaweł, chodzi dokładnie o to, co Ci wczoraj mówiłem, a Ty teraz sam to napisałeś. Ty jesteś w stanie wychodzić sobie dotację w gabinetach po 13 latach siedzenia w wyścigach motocyklowych i znajomości z każdym w PZM. Być powinno jednak tak, żeby młodzi mieli wszyscy dostęp do dotacji bez kombinowania z Panem Witkowskim. Pomyśl, jak potoczyłaby się Twoja kariera, gdybyś dostał pomoc jako młody zawodnik, kiedy nikogo nie znałeś w klubach czy związkach. Może latałbyś teraz GP, co jest przecież Twoim marzeniem i wielu kibiców w naszym kraju.
OdpowiedzAdam wogóle nie chodzi o to żeby młodzi musieli gdzieś chodzić. To nam wszystkim powinno na tym zależeć. Dlatego pewnie Ty również będziesz miał u siebie Juniorów, chociaż nic specjalnie nie będziesz do tego dokładał bezpośrednio. Nie będziesz, bo ciągle nie ma z czego. Będziesz natomiast pomagał - bezinteresownie. Jeżeli wszystko się rozwinie, może będziemy wszyscy mogli na tym zarobić. Dokładnie wiesz jak wygląda moja sytuacja i ile w to wszystko włożyłem pieniędzy. Wiesz jak bardzo mnie bolało, że to, za co zapłaciłem tak dużo w pewnym stopniu się marnuje. I o to właśnie chodzi, żebyśmy to "my" którzy mamy zespoły w których będą jeździli ludzie młodzi, próbowali dla nich załatwić środki. Oni będą jeździli dla nas i nas reklamowali na czym my mamy zamiar kiedyś zarobić. To jasne. Wiec usiądźmy, porozmawiajmy i załatwmy sprawę. Pytałeś mnie wczoraj czy pamiętam swoje marzenia i moją nieprawdopodobną wiarę w to że mogę je osiągnąć. Pamientam doskonale. Ciągle mam wielkie marzenia i nieprawdopodobną wiarę, że się uda i to beż żadnej walki a na polu dyplomacji i porozumienia. Tak jak piszą różni ludzie w jedności siła. Ja jednak nie chcę walczyć na oślep i przyłączać się do obrażania innych, jeżeli nawet nie mają racji i źle robią. Chcę zadawać celne ciosy, precyzyjne wykierowane w cel, który jest do osiągnięcia. Znasz mnie dobrze - bardzo dobrze, wiesz co myślę i mam wrażenie, że wcale tego nie musiałem tutaj pisać. Zawsze będziemy ze sobą rozmawiali. Chociaż wiele się między nami wydarzyło, nadal - chyba mogę to tak nazwać - jesteśmy przyjaciółmi. Nie przyłączę się jednak do tej walki, chociaż cel który chcemy ustrzelić jest bardzo podobny. Przez wlaśnie te trzynaście lat dojrzalem. Młodzi natomiast nie powinni niczego specjalnie załatwiać sami, bo wiele nie rozumieją. Powinni natomiast podchodzić do wyścigów profesjonalnie i jeździć również w profesjonalnych(czyt. doświadczonych) teamach, bo inaczej tak jak ja, będą zbędnie tracili mnóstwo pieniędzy. Taka była niestety moja droga. Zdecydowanie za droga i to nie dokońca wina PZM a tego, że nie było u nas Profesjonalnych zespołów, które wiedzą w jaki sposób zaangażować środki dla osiągnięcia sukcesu sportowego. Musimy się upić i porozmawiać jak starzy Polacy. Tylko, że ja znowu się odchudzam i mi cukier będzie skakał :) Pomyśl Adam Ty, pomyślcie wszyscy. No i zdecydowanie więcej szacunku powinny mieć osoby młode do zdecydowanie bardziej doświadczonych ludzi. My między sobą możemy wymieniać się różnymi agrumentami, bo dokładnie wiemy jak wygląda sytuacja ale młodzież powinna mieć szacunek i to wcale nie z powodu naszego wieku.
OdpowiedzOczywiście chciałem napisać, w pierwszym zdaniu - żeby młodzi "nie" musieli gdzieś chodzić. :)
OdpowiedzPanie Pawle, nie ponizaj się już!
Odpowiedz