Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 75
Pokaż wszystkie komentarzeTemat podjęty przez autora jest ekstremalnie subiektywny i zdradza w pełni to, czego szukamy w motocyklach i czym kierujemy się podczas zakupu jednośladu. Dla mnie KTM RC8, MV Agusta czy Yamaha R1 z silnikiem big bang to jedne z pierwszych maszyn o których pomyślałbym chcąc kupić sobie zajebistego ścigacza rodem z serii SBK. Podejście autora mnie kompletnie nie przekonuje, co więcej podejrzewam że wpisuje się ono idealnie w podejście większości polskich motocyklistów, dla których ideałem motocykla jest Yamaha Fazer, czy inny tego typu depresyjny komarek. Na szczęście w tym kraju żyje też paru takich ludzi jak ja, którzy widzą oprócz spalania w cyklu mieszanym, cen części zamiennych i masy badziewnej elektroniki (na która lecą podpite blachary spod wiejskiej dyskoteki), coś takiego jak charakter motocykla, czego taka hulajnoga jak Fazer nigdy mieć nie będzie.
Odpowiedzhaha szpan na maxa bo mam litra i nie gadam z innymi co nie mają litra opowiadam tym co się mniej znają ile mam koni ale toru nie widziałem nigdy bo jak bym strzelił glebe to bym płakał tygodniami,za to moje ego w majtkach rośnie:) coś czuje że te hulajnogi Cie na zakrętach objeżdżają ale co tam miażdżysz na obwodnicy...
Odpowiedz