Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 29
Pokaż wszystkie komentarzeTak właśnie w Niemczech są cacuszka, ale takie kupione z prywatnych rąk, te z komisów mogą już być kombinowane. Ja mam 11 letnią VFR-ke od Niemca i motocykl wyglądem nie odbiega od nowej maszyny. A miałem też z Włoch giksa i był w nieporównywalnie gorszym stanie, usyfiony i podrapany gdzie nie gdzie. Więc kup sobie porządny motocykl od szwaba albo szwajcara i się przekonaj i nie pitol głupot !
OdpowiedzTez kupiłem od Niemca VFR rok 2000 udało się nawet wyrwać od pierwszego właściciela. Zawsze kupuję motocykle zarejestrowane od prywatnych właścicieli i mam pewność ze moto nie miało szlifa. Jak na razie 3 razy się udało nie wpaść na minę. Oczywiście w Niemczech motory są droższe i potem jak sprzedaje to na tym tracę, bo na allegro są tańsze sztuki " nie glebane".
Odpowiedz