Szwajcaria to jednak inny kraj. Mieszkañcy poprosili o… kontrolê radarow±. Ale to nic. Najlepszy jest wynik
Rickenbach to miejscowość w środkowej Szwajcarii, której mieszkańcy poprosili funkcjonariuszy policji, aby czasowo uruchomili fotoradar przy lokalnej szkole. Mieszkańcy Rickenbach chcieli sprawdzić, czy wszyscy przestrzegają ograniczenia prędkości do 50 km/h, a zatem, czy ich dzieci są bezpieczne.
Policja ustawiła fotoradar 3 kwietnia. Urządzenie działało w godzinach od 10.50 do 12.30. W tym czasie przez kontrolowany odcinek Rickenbachstrasse przejechało 374 samochodów i motocykli. Wynik? Wszystkich 374 kierowców przestrzegało ograniczenia prędkości do 50 km/h.
Oczywiście moglibyśmy teraz pochylić głowy w szacunku nad obywatelską postawą Szwajcarów i doskonałą współpracą z policją. Bez wątpienia w Szwajcarii kultura jazdy jest wyższa. Ale jednocześnie ten alpejski kraj słynie z wyśrubowanych kar dla niezdyscyplinowanych kierowców.
Wartość mandatów jest ściśle powiązana z dochodem kierowcy, co oznacza, że im więcej zarabiasz, tym większy mandat zapłacisz. Mandaty za przekroczenie prędkości w Szwajcarii mogą wynosić od 100 do 1 000 CHF (ok. 4400 PLN), ale kiedy dochodzi do drastycznego przekroczenia prędkości, za wykroczenie można stracić majątek. Kilka lat temu pewien zmotoryzowany, za jazdę z prędkością 290 km/h otrzymał mandat w wysokości ponad 1 mln CHF (ponad 4 300 000 PLN).
W Polsce policja przeprowadza podobne akcje jak w Rickenbach, chociaż nie na prośbę mieszkańców, a w ramach szerokiej kampanii pod wspólną nazwą "Bezpieczna droga do szkoły". Ale Polacy to nie Szwajcarzy. Na przykład w ramach powyższej akcji przeprowadzonej w Lublinie, konkretnie w okolicach Szkoły Podstawowej nr 14 przy al. Warszawskiej, gdzie obowiązująca prędkości również wynosi do 50 km/h, umieszczony tymczasowo fotoradar ujawnił, że większość kierowców jechała znacznie więcej, średnio ok. 80 km/h. Rekordziści uchwyceni przez fotoradar pędzili ponad 100 km/h.
Chociaż mandaty w Polsce zostały niedawno radykalnie podniesione, to nadal nie są proporcjonalne do zarobków. Bez wątpienia nie chcemy płacić więcej. Często zżymamy się na przepisy, na policję, na wysokość mandatów, ale może warto zdać sobie sprawę, że zmiany trzeba zacząć od siebie?
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeMieszkam w Szwajcarii i nie widzê “pozbawionych to¿samo¶æ narodowej, sfrustrowanych ludzi”. A co do mandatów, to zaczynaj± siê od 20chf. Przeciêtny obywatel, który nie prowadzi ...
Odpowiedz