Szkolenie Yamaha Pawelec - nasza relacja
Dopisała frekwencja, dopisała pogoda, były warunki aby trenować
Szkolenia na torze stają się coraz bardziej powszechne i liczba osób w nich uczestniczących stale rośnie. Nie ma się czemu dziwić, jako że tor to jedyne bezpieczne miejsce, gdzie wykorzystać można choć po części potencjał sportowego motocykla. W miniony weekend firma Yamaha Pawelec przygotowała kolejny już dwudniowy trening dla zawodników i zapaleńców wyścigowego szaleństwa. Dużym plusem imprezy była fakt, iż przynajmniej jeden jej dzień udało się zorganizować w czasie weekendu. Dzięki temu zarówno w piątek jak i sobotę dopisała frekwencja, na torze zjawiło się w ponad 100 motocykli.
Prognozy pogody na piątek nie były zbyt optymistyczne, wszystkie media zapowiadały opad deszczu w ciągu dnia. Na szczęście skończyło się na zaledwie kilku kroplach w godzinach porannych, przez co nikt nie musiał ubierać się w opony typu rain. Reszta dnia upłynęła pod znakiem ładnej i ciepłej pogody. Sobota zapowiadała się znakomicie jeśli chodzi o aurę i tutaj prognozy dla odmiany (na szczęście rzecz jasna) w pełni się potwierdziły.
Podział uczestników pod względem umiejętności wyglądał standardowo. A - zawodnicy, B - grupa zaawansowana, C - początkujący. Nowicjusze pojeździć mogli z doświadczonymi zawodnikami oraz podpytać o tajniki jazdy po torze. Warto było pytać i co ważne słuchać bardziej doświadczonych, jako że w grupie C odsetek strat w sprzęcie był największy, szczególnie drugiego dnia który przyniósł kilka widowiskowych figur. Na szczęście jeźdźcy zazwyczaj wychodzili z opresji bardziej obronną ręką, niż ich maszyny, przez co gleby kończyły się zwykle niegroźnymi kontuzjami.
Od strony organizacyjnej było wszystko to, co znają uczestnicy tego typu szkoleń. Jajecznica na kiełbasie w padokowym barku, walka o ciepłą wodę pod prysznicami to poznańskie standardy, ostatnio rozszerzone o pomiar głośności. Nowością godną kontynuacji jest natomiast badanie techniczne wszystkich bez wyjątku maszyn wykonywane przez przedstawicieli AW. Jeśli chodzi o same jazdy na imprezie organizowanej przez Yamaha Pawelec przyjęto model sesji 20 minutowych. Grupy jeździły jedna po drugiej bez przerwy obiadowej. W powszechnej chyba opinii jest to rozwiązanie lepsze niż dłuższe 25-30 minutowe sesje, których przejechanie w całości jest po prostu dla wielu zbyt męczące.
Podsumowując możemy z całym przekonaniem stwierdzić, iż impreza okazała się bardzo udanym wydarzeniem. Pomimo dwuznacznych prognoz dopisała aura, licznie stawili się uczestnicy, panowała fajna atmosfera i można było najeździć się do woli. Wszystkich niezdecydowanych zapraszamy na tor, bo warto. Więcej zdjęć z piątku znajdziecie TUTAJ , a z soboty TUTAJ .
|
Komentarze 8
Poka¿ wszystkie komentarzeszkoda, ¿e brak zdjêæ z grupy c!!!
OdpowiedzNaj³atwiej zawsze narzekaæ. Do tego powinni¶my siê ju¿ przyzwyczaiæ. A poza tym, szkoda, ¿e za wyj±tkiem 2 osób, nikt nie by³ zainteresowany szkoleniem. Ju¿ pierwszy wyjazd nowicjuszy na torze by³ ...
OdpowiedzNiestety taka prawda ze to nie ma nic wspolnego z jakim kolwiek szkoleniem/Jest to szkolenie na wlasnej skorze.Kasa wplacona na konto organizatora to tylko przepustka na tor.Troche tak po Polsku ...
OdpowiedzJakie czasy krêcili na RSV 1000 ?? Wie kto¶ mo¿e ?
OdpowiedzJa mia³em 1:58 a kolega 1:59 By³ to nasz pierwszy kontakt z torem...
OdpowiedzJaki¶ czas temu na grandysach by³ 2 aprilie, ale kolesie ogólnie s³abo je¼dzili.. 1:58 to niez³y czas jak na pierwszy wjazd na tor ! W ostatni± ¶rodê byli¶my na 3 apriliach, mo¿e bêdziecie nied³ugo na normalnym ¶rodowym treningu ? Chêtnie bym siê po¶ciga³ i zobaczy³ wasz styl jazdy, bo zupe³nie inaczej jedzie siê ni¿ na rzêdówce ;)
OdpowiedzJa tez bylem na treningach z paczk± kumpli,robili¶my czasy 1.58,1.56 a nasz najstarszy kompan Waldek 42l. (CBR1000rr) krêcil czasy 1.54 i w dodatku na zwyklej D208 SPORTMAX.Oczywiscie dodam ¿e to by³ nasz pierwszy wypad na tor.
OdpowiedzNa tor nie przyjezdza sie uczyæ, tylko wykorzystywac umiejetnosci. Zobaczcie na te zdjecia. Moze 1 na 10 ma poprawna pozycje na motocyklu. Nie miejscie pretensji do organizatora ze nie umiecie ...
OdpowiedzTak? A Ty od razu umia³e¶ je¼dziæ na torze i nigdy siê nie uczy³e¶? To gratulacje. Od tego jest grupa C, ¿eby im pokazæ co i jak na torze. Jak ju¿ latasz to idziesz do innej grupy. Oprócz tego móg³ kto¶ sprawdziæ, ¿e w grupie B lata kole¶ 2,20 i za ka¿dym wyjazdem robi zagro¿enie dla siebie i innych. Ba³agan by³ i tyle.
OdpowiedzJeste¶ jeszcze ma³y i g³upi. Nie nauczysz sie jezdzenia w grupie C ani nawet D. Aby sie naczyc je¼dzic trzeba pojezdzic z instruktorem, ktory bedzie zajmowal sie tob± przez wiele tygodni. A nie za jakims innym samoukiem, ktory akurat krêci lepsze czasy. To oznacza cwieczenia na placu, jazde miedzy pachlokami i wiele innych technicznych cwiczen tak jak np. w enduro/motocrossie trenuje sie poszczegolne elementy a dopiero potem jedzie sie na tor. PRoblem w tym ze u nas nie ma takich szkol.
OdpowiedzJa Ciebie kolego nie obra¿a³em, wiêc i Ty siê powstrzymaj. Ja akurat potrafiê je¼dziæ i ju¿ nie je¿d¿ê w grupie C i zawdziêczam to temu, ¿e kto¶ mi kiedy¶ dobrze pokaza³ i wytlumaczy³ podstawy. A puszczenie na ¿ywio³ ludzi po raz pierwszy na tor, bez wyt³umaczenia zasad jest nieodpowiedzialne.
OdpowiedzUmiem je¼dziæ dlatego je¿d¿e na ¶rodowe treningi. Nie jestem jakim¶ or³em, ale na pewno sam siê lepiej naucze ni¿ na takim pseudo doskonaleniu jazdy... P³ace 50 z³ a nie 1500 a mam to samo albo nawet lepiej
OdpowiedzJak sam z siebie zejdziesz na 1,40 bez ¿adnych rad i pomocy - tylko je¿d¿aæ samemu na ¶rodowe treningi to daj adres: wy¶lê Ci flachê i kwiaty.
OdpowiedzPic na wode fotomontarz.. za t± kase instruktorów powinno byæ 10 i powinni w dupe w³aziæ, pokazywaæ tor jazdy i wogóle... a oni kasa w kieszeñ, tor op³ac± a reszta róbta co chceta. Za kostki ...
Odpowiedz