Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzePrzedewszystkim - drogi w niemczech platne sa od zawsze, kazdy Niemiec placi podatek drogowy zalezny od auta (identycznie jak w UK Road Tax), wynosi to srednio 200-300 euro rocznie. Nic dziwnego, ze buldocza sie o obcokrajowcow rozjezdzajacch ich drogi \"za darmo\", gdy przejezdzajac cale niemcy wzdluz i wszerz widzialem przede ogrom aut na polskich rejestracjach (zwlaszcza zestawy ciezarowe, lawety), nastepne sa litwinskie, rumunskie, na zachodzie czesto holenderskie i francuskie. Niemieckie to tylko w poblizu miast nastepuje zageszczenie, ale w trasie faktycznie mozna odniesc wrazenie, ze obcokrajowcy przewazaja.
OdpowiedzPragnę przypomnieć, że drogi w Polsce także są płatne od zawsze. My też kiedyś płaciliśmy podatek drogowy osobno, a na dzień dzisiejszy jest on wliczony w paliwo, co oznacza dużo wyższą jego kwotę dla prawie wszystkich kierowców. Oczywiście tego tematu nikt w Polsce nie porusza, gdyż próbuje się nam doliczać kolejne. Akcyza, opłaty na bramkach to też podatek. W sumie to już 3 różne za to samo. Dymają nas zdrowo, a do tego zarabiamy w PLN zamiast tę samą wartość w Euro.
OdpowiedzOwszem, ale niemiec tez ma podobny podatek w paliwie. I do tego musi placic 2e za kazde 100ccm(sto cm3) pojemnosci + jeszcze troche za emisje ,Poza tym u nas paliwo jest zauwazalnie tansze niz w DE (zreszta w ogole prawie najtansze w Europie), przygraniczne stacje wiecznie oblegane przez niemcow tankujacych do pelna i jeszcze w kanistry. No i ubezpieczenia mamy tansze (taniocha na skali Europejskiej) W UK tak samo podatek w paliwie, do tego ROAD TAX liczony od emisji pojazdu (auta typu Suzuki Alto, czy Citroen C1 z silnikami 1.0 to £20 rocznie, typowe 1.9tdi to jakies £120, przy duzym silniku benzynowym platnosc £330 to nic szokujacego ,a dla motocykla powyzej 600ccm jest to £80 rocznie). A polskie zarobki nijak nie maja sie do platnosci na nieimeckich autostradach. Poza tym ubezpieczenia OC mamy niezwykle tanie, chyba ewenement na skale Europejska. Choc przyznac trzeba, polskie "autostrady" sa bardzo drogie - drozej tylko na niektorych odcinkach we Francji no i Wlochy sa najdrozsze na swiecie.Tylko ze w PL darmowe expresowki sa w zdecydowanej przewadze lepsze od tych platnych "autostrad". Aczkolwiek trza brac pod uwage, ze platnosci z bramek itd ida do kieszeni prywatnych firm.
Odpowiedzmamy tanie mamy tanie, zauważyłeś koleś, że zarabiamy 4-5 razy mniej niż oni? proporcjonalnie do zarobków mamy dużo drożej. ja mam 2k zeta wypłaty, szwabek 2k euro. on płaci 1.40 za litr, ja 5.40. zauważasz różnice?
OdpowiedzHej, to ze Wy zarabiacie tak a nie inaczej, jak sam piszesz masz 2kzeta wyplaty nie znaczy, ze ktos inny nie ma np 5k albo 15k zeta wyplaty. Albo 800pln. Zarabiasz tyle, za ile zgodziles sie pracowac - sprzedac swoja prace / umiejetnosci. Tak samo w DE, gdzie (jeszcze) nie ma pensji minimalnej, i sa ludzie , ktorzy pracuja za 300e na miesiac, i sa ludzie co dostaja 5000e na miesiac (i oczywiscie wiecej). Znalezienie niemca, ktory zarabia 2000e na miesiac to jak znalezienie polaka, ktory zarabia srednia krajowa. Co nie zmienia faktu, ze masz racje - gdy porownujemy srednie zarobki do cen. Tylko porownujesz tylko i wylacznie stosunek ceny paliwa do zarobkow, a pomijasz inne kwoty. Opisal to szczegolowo Pozdro300 w nastepnym komentarzu jak juz wspomniane, oni maja znacznie wyzsze ubezpieczenia i podatki. Znacznie drozszy przeglad auta i nie ma praktycznie mozliwosci "zakombinowania" czy "zalatwienia". Auto, ktore nie przejdzie przegladu najczesciej sprzedaje sie na export. Ja moge napisac, jak jest w Szkocji - wyobraz sobie, ze kupujesz auto za £500 a musisz za nie placic ubezpieczenia £1800 rocznie. Do tego £150 road tax. I dopiero paliwo po £1.35. Ja na szczescie auta nie mam, bo nie jest mi potrzebne, a gdy zajdzie taka potrzeba to wynajmuje - kosztuje mnie to £24 za dobe (Europcar, mam znizki jako staly klient) + oczywiscie paliwo. Zalozmy zarabiasz £2000 (skoro lubimy takie kwoty, choc znam pijaczkow polskich co zarabiaja po £280 na miesiac bedac na samozatrudnieniu przy sprzataniu), to dwie wyplaty rocznie poswiecasz na utrzymanie samochodu - choc mnie konkretnie ubezpieczenie przecietnego auta 1.8 benzyna lub 1.9tdi kosztowaloby ok £600-700 rocznie (Third Party Only)+ Road Rax £105 (dla diesla taniej ale nie pamietam ile). Chyba, ze byloby to cos z silnikiem 1.0 to moglbym zejsc do £400 rocznie i Road Tax £20. A i doprowadzenie starszego auta do stanu, zeby przeszlo MOT to koszta potrafia isc w setki funtow. I tez nic nie zalatwisz ani nie zakombinujesz, to nie Polska. Motocykl - moja Honda 1100 kosztowala w zakupie £8999 (w PL chyba cena tego to 48000PLN) kosztuje mnie rocznie £80 w podatku drogowym, ubezpieczenie teraz drugie zaplacilem £220 , pierwsze bylo £260 (najtansze moglbym miec za £118,ale chcialem miec pare opcji ekstra, jak chocby mozliwosc jazdy innymi ubezpieczonymi motocyklami - tzw. ROB - Ride Other Bikes. w PL za podobny motocykl placilem 100PLN). Badan technicznych jeszcze nie robie, bo dopiero motocykl ma rok,a pierwsze badanie jest po 3, ale MOT kosztuje od £15 do £40 zaleznie od stacji, za przeglad okresowy po 8000 mil potrzebny do gwarancji zaplacilem ciutke ponad £350 (byla w tym wymiana opon, ktora istotnie podbila cene). Rozbieznosci w cenach warsztatow potrafia byc przeogromne, wiec ich nie przytocze, tym bardziej, ze wszystkie akcesoria montowalem sam i biezacy serwis rowniez wykonuje sam. yhhh to tyle, pewnie i tak nikomu nie bedzie sie chcialo tego czytac.
OdpowiedzOpisales w sumie to, czego mi sie nie chcialo szczegolowo opisywac. W Niemczech sytuacja jest praktycznie taka sama!
OdpowiedzW Niemczech utrzymanie pojazdu jednak az tak rozowe nie jest, robocizna w warsztacie koszuje majatek (za wymiane zarowki w zegarach przy przegladzie warsztat chcial 45 €, 5€ za zarowke, 40 za robocizne, rozezsmialem sie i podziekowalem), do tego dochodza horrendalne wrecz koszty ubezpieczenia mocniejszych pojazdow, kierowcy ponizej 25 roku zycia maja w wiekszosci firm specjalny taryfikator, moj pierwszy samochod, stare clio I z silnikiem z kosiarki, kosztowalo mnie za rok prawie 1200€... Jezeli moc motocykla przekracza 98 HP, to ubezpieczenie tak samo dostaje zdrowego kopa do gory, z ciekawosci policzylem ile zaplacilbym za ubezpieczenie bmw k1300s (pare lat prawko, zero szkod) i wyskoczyly mi prawie 2 kafle na rok!!! Generalnie im czlowiek starszy tym ubezpieczenie mniejsze... Ale i tak jest wzglednie wysokie. Summa summarum to i tak latwiej utrzymac pojazd w Niemczech niz w Polsce, to fakt, jednak Niemcy nie sa takim motoryzacyjnym eldorado;)
Odpowiedz