Protest w³a¶cicieli stacji kontroli pojazdów. W najbli¿szy czwartek mog± byæ zamkniête
Wszyscy musimy odwiedzać stacje kontroli pojazdów. Ale czy wiedzieliście, że stale ich ubywa? Dlaczego?
Kondycja przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów jest coraz gorsza. Stale rosnące koszty, zamrożona od 18 lat wysokość opłat za badania techniczne i związany z tym spadek wartości pieniądza ze względu na inflację powodują, że stacje kontroli pojazdów balansują na progu rentowności. Albo już są deficytowe i przedsiębiorcy zamykają swoje firmy.
Jeśli źle, a może być jeszcze gorzej. Niewesołą sytuacją przedsiębiorców tego sektora potwierdzają dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP). Na koniec 2021 roku było w Polsce 5443 stacji kontroli pojazdów. W czerwcu 2022 roku badania wykonało 5291 skp, czyli 2,8 proc. (152) mniej niż w zeszłym roku.
Z kolei stacji okręgowych w 2021 roku było 2463, a w czerwcu 2022 badania wykonało 2410 - 2,2 proc. (53) mniej. Większy spadek dotyczy stacji podstawowych. W 2021 roku było ich 2980, podczas gdy w czerwcu 2022 roku badania wykonało 2881 - 3,3 proc. (99) mniej.
Ale to nie jedyny problem. Dodatkowo na rynku zaczyna brakować pracowników, czyli po prostu diagnostów. Z przeprowadzonej przez Polską Izbę Stacji Kontroli Pojazdów ankiety wynika, że około 33,5 proc. to diagności w wieku 50-65 lat, a tych powyżej 65 roku życia jest przeszło 27 proc. Za chwilę wielu przedsiębiorców będzie miało problem z zatrudnieniem diagnosty. Po prostu nie będzie ich na rynku pracy.
Teraz polscy przedsiębiorcy, właściciele stacji kontroli pojazdów, czyli w większości małe i średnie firmy, chcą konkretnych działań władzy. PISKP zapowiada protest w sprawie waloryzacji opłat za badania techniczne pojazdów. Manifestacja odbędzie się 29 września 2022 roku w Warszawie.
W samo południe przedsiębiorcy wyruszą ulicami E. Platter, Wspólną oraz Chałubińskiego pod Ministerstwo Infrastruktury. Cześć warszawskich stacji na znak solidaryzmu w czasie trwania protestu nie będzie przeprowadzała badań technicznych. Swoje stacje planują także zamknąć przedsiębiorcy w innych regionach kraju. Finalnie protestujący zamierzają złożyć petycję w sprawie pilnej waloryzacji opłat za badania techniczne na ręce Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka.
Data protestu nie jest przypadkowa. Tego samego dnia w Sejmie odbędzie się posiedzenie Komisji Infrastruktury, na którym będzie omawiany projekt zmiany systemu badań technicznych, który określi nowe warunki przeprowadzania badań na najbliższą dekadę, albo i dłużej.
Właściciele stacji kontroli pojazdów obawiają się, że może dojść do ustaleń, które pogrążą branżę. Wielu przedsiębiorców już teraz nie stać na bieżące utrzymanie firmy. Tym bardziej mogą nie udźwigną kosztów wprowadzenia reformy, jeśli rządzący postanowią przenieść je na właścicieli stacji.
Liczba stacji kontroli pojazdów maleje. Na razie nie jest to proces lawinowy, ale dla nas - kierowców, również nie jest to bez znaczenia. Ucierpią zmotoryzowani, ucierpi na tym bezpieczeństwo. Ceny na stacjach diagnostycznych rzeczywiście nie zmieniły się od 2004 roku, a przecież wszystko drożeje.
Trudno oczekiwać, że nadal będziemy płacić 62 zł za motocykl i 50 zł za motorower, ale czy stawki powinny od razu wzrosnąć aż dwukrotnie? O tych planach wiemy już od lipca. Co przyniesie piątkowe zderzenie protestujących przedsiębiorców i przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury? Zobaczymy, ale spodziewamy się, że może być gorąco…
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze