Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzePopieram wypowiedź kolegi. Nie lubię się tłumaczyć i widać że dało się dojechać do mety(w końcu po połowie stawki z każdej klasy dokonała tego), natomiast fakt jest taki że jeszcze nigdy w życiu nie jeździłem po czymś tak śliskim. Obawiam się że niestety weterany nawiozły dużo płynów wyciakających z silników lub wydostających się ze spalinami dwusuwów. Swoją drogą niezbyt rozsądne jest łączenie wyścigów klas mistrzowskich i pucharowych, gdziemusimy spełniać wymgi zmierzające do zapobiegania wydostawania się wszelkich płynów typu szczelna wanna czy gąbka w zbiorniku z klasami weteran gdzie leje się z wielu miejsc. Lubię i szanuję stare motocykle, ale niestety ich przejazdy powinny odbywać się najwcześniej po zakończeniu wyścigów klas mmistrzowskich i pucharowych. Pozdrawiam wszystkich zgruzowanych podczas feralnej niedzieli!
OdpowiedzChyba żartujesz, że łączysz śliskość toru z naszymi maszynami...? Spójrz na regulamin, zanim zaczniesz wygłaszać kolejne tezy ponieważ mamy takie same wymagania, jak i Wy pod względem szczelności układów i sposobów ich zabezpieczania. Wanna, gąbki w zbiorniku, woda w chłodnicy oraz brak wycieków jest kontrolowana przy odbiorze technicznym zarówno Naszych maszyn, jak i Waszych. Jeśli sądzisz, że z Naszych silników leje się jak z dupy i przez to miałeś uślizg, to być może czas poczytać o ustawianiu zawieszania albo jeździć tylko po suchym, bo błądzisz :) I jeszcze większa szkoda, że gdy sport motorowy dzięki klasykom zgarnia nowych ludzi, którzy zaczynają się tym interesować, dużą publikę i jeszcze więcej osób uczestniczących (było ok. 40 załóg) to już zaczyna się podkopywanie pod nami i szukanie winnych :) Szejm on ju.
Odpowiedz