Ścigacz.pl

Kierowcy lubiący mocniej docisnąć gaz na południowej obwodnicy Warszawy (S2) wkrótce będą musieli zwolnić.

Minister infrastruktury Dariusz Klimczak postanowił, że czas najwyższy nauczyć Polaków spokojnej jazdy - a wszystko to dla "dobra mieszkańców". Jak ogłoszono w czwartek, pomiędzy Wilanowem a węzłem Lubelska zamontowane zostaną urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości. Wiadomo, jeśli nie da się kierowców przekonać, to można ich po prostu zmierzyć.

Klimczak ujął to tak, że chodzi o pomoc ludziom: "Postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i samorządu terytorialnego". Jak tłumaczył, te innowacyjne pomiary mają nie tylko ukrócić rajdowe zapędy co bardziej zuchwałych użytkowników S2, ale również ograniczyć hałas. W końcu mniej gazu to ciszej, a ciszej to spokojniej - choć nie wiadomo, czy kierowcy w korkach podziękują za tę troskę o ich słuch.

Projekt ma być gotowy już w przyszłym roku, więc miłośnicy zwolennicy szybkich przejażdżek mają jeszcze trochę czasu, by wyjeździć swoje rekordy. Odcinek pomiarowy obejmie 15 kilometrów między Wilanowem a węzłem Lubelska. Współpraca GDDKiA i Inspekcji Transportu Drogowego zapowiada się obiecująco - przynajmniej jeśli chodzi o statystyki mandatowe.

Podczas konferencji prasowej minister podkreślił, że oprócz troski o uszy mieszkańców trzeba zadbać o ich komfort życia. Dlatego na trasie S2 pojawią się nowe ekrany akustyczne, a istniejące zostaną podniesione. Mieszkańcy Wawra mogą odetchnąć - oczywiście nie za głęboko, bo hałas całkowicie nie zniknie, ale jednak będzie ciut przyjemniej.

Nowe ekrany powstaną m.in. w rejonie węzła Wał Miedzeszyński, ul. Celulozy, węzła Patriotów i ul. Cygańskiej. Te już obecne zyskają kilka centymetrów wysokości, co z pewnością ucieszy każdego, kto ceni sobie mniej decybeli na co dzień.

Ale to nie wszystko - przetarg na kolejne ekrany na zachodnim odcinku POW właśnie ruszył. Jeśli mieszkasz w okolicy ul. Sytej, Bruzdowej czy Przyczółkowej, szykuj się na bardziej ciche dni. Oferty mają zostać otwarte w styczniu 2025 roku. Może nie jest to tempo Formuły 1, ale przynajmniej coś się dzieje.

Zatem, drodzy motocykliści, a w zasadzie wszyscy kierowcy, ręka lub noga z gazu i pamiętajcie - od przyszłego roku S2 nie będzie już trasą do bicia rekordów prędkości, a ministerstwo i Inspekcja Transportu Drogowego będą miały oko na każdego. Trasa między Wilanowem a Lubelską zamienia się w arenę walki o ciszę. Czas pokaże, czy kierowcy tę lekcję przyjmą do serca - czy raczej do portfela.