Pierwszy dzień testów WSB w RPA - Fabrizio najszybszy, Haga leży, Sykes chory
W środę na torze Kyalami w RPA rozpoczęły się trzydniowe testy fabrycznych zespołów World Superbike.
Jak co roku, celem testów organizowanych zimą przez Pirelli, tym razem na powracającym do kalendarza WSB torze Kyalami, jest sprawdzenie nowych mieszanek ogumienia przez zawodników fabrycznych. W RPA pojawiły się więc wszystkie ekipy bezpośrednio wspierane przez producentów motocykli z wyjątkiem Kawasaki, którą na nogi stawia w tej chwili Paul Bird.
Środa na Kyalami była okazją do debiutu Noriyukiego Hagi w barwach zespołu Xerox Ducati, w którym w Japończyk zajął miejsce pozostawione przez Troya Baylissa. Pierwszy kontakt Noriego z 1098 zakończył się niezbyt udanie. Już na drugim kółku Haga zderzył się z Jonathanem Rea, zaś kilka godzin później ponownie upadł na deski po uślizgu tylnego koła. Wkrótce Japończyk zakończył pierwszy dzień współpracy z Xerox Ducati... trzecim dzwonem! Miejmy nadzieję, że powiedzenie „złe dobrego początki" - okaże się w tym przypadku trafione.
Najszybszy czas dnia uzyskał w środę drugi zawodnik Xerox Ducati, Włoch Michel Fabrizio, który wyprzedził nieznacznie debiutującego w World Superbike Amerykanina, Bena Spiesa oraz Niemca Maxa Neukirchnera, który razem z najszybszym dziś rano Yukio Kagayamą zaliczył niedawno trzydniowe testy w Australii.
Po raz pierwszy z resztą stawki skonfrontować się mieli okazję nowi zawodnicy debiutującego w WSB składu BMW - Troy Corser i Ruben Xaus, którzy dzień zakończyli z odpowiednio dziewiątym i dziesiątym czasem. Nieco lepiej poszło nowemu duetowi Aprilii. Shinya Nakano był szósty, zaś Max Biaggi siódmy (Włoch dopiero dzisiaj dotarł na tor, bowiem na ponad dobę utknął wczoraj na lotnisku).
Choć testy są oficjalne, ich wyniki już chyba nie do końca. Dziwi z pewnością niewielka liczba okrążeń przejechanych przez zawodników Hondy, Carlosa Checkę i Johnny'ego Rea. Ekipa Ten Kate większość dnia spędziła podobno bez oficjalnych kostek pomiarowych zamontowanych na swoich CBR'kach. Na końcu stawki znalazł się drugi zawodnik Yamahy, Brytyjczyk Tom Sykes, który z powodu silnego przeziębienia i osłabienia przejechał dzisiaj tylko szesnaście kółek.
Co ciekawe, wbrew wcześniejszym spekulacjom, powracający do kalendarza World Superbike po sześcioletniej przerwie tor Kyalami nie uległ żadnym modyfikacjom, a jego nitka wygląda identycznie. Jedyną zmianą ma zostać ostatnia szykana, którą dzisiaj przecinała większość zawodników i która najprawdopodobniej zostanie zmodyfikowana przed majowymi wyścigami.
Na relację z dwóch kolejnych dni ostatnich w tym roku testów zapraszamy na strony portalu Ścigacz.pl.
Czasy pierwszego dnia:
1. Michel Fabrizio (Ducati) 1'41"204 (66 okrążeń);
2. Ben Spies (Yamaha) 1'41"599 (46);
3. Max Neukirchner (Suzuki) 1'41"713 (69);
4. Noriyuki Haga (Ducati) 1'41"730 (31);
5. Yukio Kagayama (Suzuki) 1'41"755 (39);
6. Shinya Nakano (Aprilia) 1'41"846 (51);
7. Max Biaggi (Aprilia) 1'42"446 (29);
8. Ryuichi Kiyonari (Honda) 1'42"744 (62);
9. Troy Corser (BMW) 1'42"975 (33);
10. Ruben Xaus (BMW) 1'43"274 (41);
11. Carlos Checa (Honda) 1'43"418 (10);
12. Johnny Rea (Honda) 1'44"496 (16);
13. Tom Sykes (Yamaha) 1'46"780 (16).
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeNie mogę na to patrzeć - doszło BMW, Aprilia i elegancko fair a Ducati dalej nie może się ścigać jak równy z równym, niby inaczej moc rozwija, inna waga ale to nie jest wciąż jak dla mnie równa ...
OdpowiedzDzięki za relację. Mam nadzieję, że Ten Kate tylko tak ściemnia.
Odpowiedz