Ostatnia runda Mistrzostw Polski i Pucharu PZM Supermoto - Radom oraz podsumowanie sezonu 2008
W miniony weekend odbyła się IX runda Mistrzostw Polski oraz X runda Pucharu PZM Supermoto roku 2008. W odróżnieniu od rundy lubelskiej pogoda dopisała, co zaowocowało dużą ilością widzów zgromadzonych na trybunach, a także umożliwiło zawodnikom jeszcze szybszą i bardziej widowiskową jazdę.
Cieszy frekwencja, która odwrotnie niż rok temu, w roku bieżącym rosła z rundy na rundę. Co prawda w ostatecznych rozgrywkach o Mistrzostwo Polski brakowało kilku zawodników, głównie ze względu na odniesione kontuzje oraz brak szans na zdobycie tytułu, to zawody o Puchar PZM gościły w Radomiu w sumie prawie trzydziestu zawodników w obydwu klasach.
Mistrzostwa Polski
Jak już zdążyliśmy zauważyć, radomski tor jest doskonale znany Karolowi Mochockiemu. Podczas ostatniego wyścigowego weekendu kilkukrotnie bezwzględnie przypominał o tym rywalom. Zdobył wszystko, co było do wygrania i zgarnął komplet punktów w obydwu klasach. Tym samym umocnił wszystkich w przekonaniu, że to właśnie on rozdaje karty w polskim Supermoto 2008. W magiczny sposób numer 11, z którym Karol startował przez cały rok, zamienił się na dwie jedynki, czyli dwa tytuły Mistrza Polski Supermoto 2008 w klasach S1 oraz S2. Jednak droga do najwyższego podium nie była taka prosta i oczywista.
W tym roku potencjalnych kandydatów do tytułu Mistrza Polski mieliśmy kilku. Początek sezonu to przede wszystkim zaciekła walka pomiędzy Grześkiem Chochołem, zdobywcą Pucharu PZM w roku 2007, a Piotrem Kaczorowskim, obrońcą tytułu Mistrza Polski obu klas. Pojedynki ich były szybkie, agresywne i niestety mocno kontuzyjne. Piotrek ucierpiał mocniej i po rundzie katowickiej i niestety musiał wycofać się z dalszej rywalizacji. Grzegorz także musiał zacząć oszczędzać się po kilkukrotnym uszkodzeniu barku. W tę walkę z powodzeniem wtykali nos, a raczej przednie koło, właśnie Karol Mochocki i Kamil Osóbka. Nie dosyć, że dwójka ta prezentowała wyśmienity poziom, to dodatkowo jeszcze udawało im się utrzymać ten poziom przez cały sezon.
Ostateczny rozrachunek 2008 roku to zwycięstwo Karola w obydwu klasach. Grzesiek Chochół po kilku słabszych wyścigach odzyskał formę i finalnie zdobył tytuł Vice Mistrza Polski w klasie S2. Tytuł Vice Mistrza klasy S1, a także II Vice Mistrza klasy S2 sprawiedliwie trafił w ręce Kamila Osóbki. Podium w klasie S1 uzupełnił, zdobywając tytuł II Vice Mistrza Polski, Jarosław Majchrzak.
Walka o Puchar PZM
Walka w Radomiu potwierdziła świetną formę Piotra Mysłakowskiego, który jak burza wrócił do walki po dwuletniej przerwie. Tak jak Karol w Mistrzostwach Polski, Piotr zgarnął wszystkie punkty rozdawane w Radomiu w klasyfikacji pucharowej. Sebastian Rosiak, uznając wyższość Piotra, musiał ponownie zadowolić się drugim miejscem, także w obydwu klasach. Trzecia pozycja podczas walk w Radomiu przypadła Kubie Wróblewskiemu w klasie 250 oraz Piotrowi Tkaczowi w klasie Open.
Jednak Radom to tylko jedna z dziesięciu rund z cyklu walk o Puchar PZM rozegranych w 2008 roku. Rozgrywki pucharowe, ze względu na większą ilość zawodników, nierzadko były bardziej dramatyczne niż te, należące do formuły mistrzostw. Po 35 osób zapisanych w każdej klasie przez cały rok zapewniało widzom niezapomniane wrażenia z wyścigu na wyścig.
Ostateczna punktacja w klasie 250 wypadła najkorzystniej dla Jakuba Wróblewskiego, któremu udało się nie schodzić z podium prawie przez cały rok, co zaowocowało oczywiście zdobyciem Pucharu PZM.
Puchar PZM w klasie Otwartej powędrował do Szczecina, zasłużenie wywalczony przez Sebastiana Rosiaka, który nieraz pokazywał formę godną walk o samo Mistrzostwo Polski.
Puchar za zdobycie 2. miejsca, zarówno w klasie 250 jak i Open, trafił w ręce Dariusza Rosika, prezentującego dobry poziom i ogromne zacięcie do walki przez cały sezon.
Brązowy Puchar klasy 250 stanął na półce Sebastiana Rosiaka, tuż obok tego wywalczonego w drugiej klasie.
Trzeci z pucharów klasy Open, brązowy, trafił do Remigiusza Rutki.
Co dalej?
Sam Polski Związek Motorowy dostrzegając potencjał sportu, przez osobę Mieczysława Kałuży, zapewnił o dążeniach do dalszej popularyzacji dyscypliny. Prawdopodobnie już w przyszłym roku nasi zawodnicy, wzorem zawodników WMMP, będą mieli możliwość zmierzenia się z południowymi sąsiadami, gdzie jak wiadomo organizacja i poziom zawodów stoi na wyższym poziomie. PZM podjął także decyzję o zmniejszeniu ilości rund z dziesięciu do sześciu. Ciężko w tym momencie określić przełożenie tej decyzji na jakość przyszłorocznych zawodów. Mniejsza ilość zawodów to więcej czasu na treningi, lepsza organizacja (przynajmniej w teorii), jednak także mniejsza ilość walki na samym torze.
Miejmy nadzieję, że organizatorzy poza mglistymi zapewnieniami poprawy zadbają o konkrety, które najbardziej wpływają na jakość zawodów. Mowa tutaj oczywiście o braku kostek pomiarowych, co jest jawnym lekceważeniem zawodników i bezwzględnie nie powinno mieć miejsca na zawodach rangi Mistrzostw Polski. Apelujemy także o zamienienie nazewnictwa klas mistrzowskich, które chyba tylko, aby podkreślić naszą odmienność, nazywane są odwrotne niż gdziekolwiek na świecie.
Co dalej będzie się działo z naszym rozrastającym się podwórkiem Supermoto? Zmęczony rywalizacją Kamil Osóbka zapowiada koniec kariery po zdobyciu Vice Mistrzostwa. Sebek Rosiak myśli o pokojowym rewanżu za rok 1939. Za Odrę ciągnie także Jakuba Wróblewskiego. Nowy Mistrz Polski obiecuje, że w 2009 nie zawiedzie polskich kibiców, dodając, że w miarę możliwości czasowych i finansowych będzie szlifował swoje umiejętności za granicą.
Wyniki klasy S1
Wyniki klasy S2
Wyniki klasy 250
Wyniki klasy Open
Film
Filmy: |
|
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeUk³ony dla zawodników i wielka piona za ¶wietne zdjêcia i relacjê z ostatniej tego roku edycji zawodów SuperMoto. Propagujcie t± dyscyplinê jak tylko mo¿ecie...!
Odpowiedzzabola³o
OdpowiedzJarku co zabola³o?
OdpowiedzNie chcê rozpêtaæ burzy. Niech to pozostanie miêdzy mn± a Sabathiusem.
OdpowiedzBardzo przyjemna relacja. Darek ¶wietne fotki - jak zawsze. Micha³ - relacja któr± czyta siê fajnie, przyjemnie - jednym tchem :) RON - i tu nale¿± siê najwiêksze uk³ony - stworzy³e¶ naprawdê ...
Odpowiedz