Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeOstatni akapit porusza sprawe niezwykle istotna w Polsce, czyli "co powie sasiad" wazniejsze niz rozsadek i realne potrzeby. Trza zaimponowac przeciez. Jak motocykl nie ma min 1000ccm to wstyd sie przyznac. Potrzeba jeszcze przynajmniej jednego pokolenia, zeby zaczelo sie to widocznie w Polsce zmieniac - mam nadzieje ze pomoga w tym ludzie powracajacy z emigracji (ci, ktorzy doswiaczyli, ze jednak mozna zyc inaczej - normalnie)
OdpowiedzNie wiem, jakich macie sąsiadów, ale mój sąsiad, świetny mechanik samochodowy, kiedy zażenowany (mam 40 lat) przyjechałem na moim (pierwszym co prawda w życiu) moto - YBR 125, był podekscytowany (jak ja jeżdżąc 6. godzinę w życiu) na tej bestii...
OdpowiedzW kraju, gdzie zima trwa 3-4 miesiace, rozsadek i utylitaryzm nie sa i nigdy nie beda glownymi kryteriami wyboru motocykla. Co wiecej, zakup singla 310 o osiagach sprzed 20 lat (DR 350 SE) i masie wlasnej wyzszej od budzetowego szosowego twina 700 (MT-07) mozna umotywowac jedynie sercem... Co do emigracyjnej normalnosci, to powiedz to gosciowi, ktory poszedl na 8 miesiecy pierdziec w pasiakach za kilka pionow i grzebanie w plecaku na brytyjskiej autostradzie. Zaslepienie poprawnosciowe to choroba XXI wieku, ale to sie leczy.
Odpowiedz