Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeNo tak. Można próbować szukać praktyczności w motocyklach, ale prawda jest taka, że - szczególnie w naszej strefie klimatycznej - to przede wszystkim zabawki. Gdyby brać pod uwagę tylko walory użytkowe i tym podobne smutne, nudne i bolesne rzeczy, to nawet modele typowo określane i reklamowane jako rozsądne i użyteczne nigdy nie będą w stanie zastąpić jakiejś Pandy, Seicento czy czegoś w tym guście. A w drugą stronę to zadziała.
OdpowiedzJa mam motocykl droższy od mojej Toyotki i w sezonie tylko nim jeżdżę. Bynajmniej w moim przypadku zabawką nie jest, tym bardziej, że traktuję go bardzo personalnie - nawet czasem do niego mówię. W ubiegłym roku więcej km nakręciłem na moto niż w aucie... więc to wszystko zależy od osoby.
OdpowiedzNie mam powodów aby negowac to co mówisz, ale rynek kreuje średnia statystyczna, a nie chlubne wyjątki. A średnia statystyczna jest taka, że np. w Niemczech stastyczny roczny przebieg motocyklisty to (uwaga!) 3000 km. No wiec o jakiej pratkycznej użyteczności motocykla mówimy?
Odpowiedz