Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 37
Pokaż wszystkie komentarzeNo Panowie niby wjechali na teren prywatny a ja kiedyś miałem sytuację, kiedy to na polnej drodze wyszedł wieśniak z jakiegoś pobliskiego domostwa( chyba miał podobnie zrytą banie jak ten tutaj) kiedy akurat miałem krótki postój, zaczął mnie wyzywać tak że w życiu chyba nie słyszałem takiej ilości przekleństw w ciągu tak krótkiego czasu( że niszczymy drogę, że szybko jeździmy itp sranie w banie generalnie). Próbowałem być powściągliwy ale za cholerę nie chciał dać mi odjechać, trzymając motor i spychając z niego, przy okazji darł gębę do jakiś swoich równie pojebanie wyglądających co on kolegów, których widziałem w oddali, aby przybiegli mu pomóc itp. Szczerze miałem lekkiego stracha na myśl co się może stać jak ma równie jebniętych kolegów, którzy zaraz mogą się zjawić, zwłaszcza, że byłem sam. Generalnie pod wpływem strachu i adrenaliny do głowy przyszło mi tylko jedno, ale szybkie i skuteczne rozwiązanie problemu( nieco bardziej dotkliwe niż rycie w ziemi), zwłaszcza mając obok starego wariata, który trzyma za rękę i spycha z motocykla. Nikomu nie życzę takiej sytuacji, zwłaszcza takich nieuzasadnionych reakcji od kompletnych świrów.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza