Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeMożemy o ile zaczniemy głośno domagać się o swoje prawa. Biorąc za przykład działania motoautostrady w Krakowie, analogiczne organizacje powinny powstać w pozostałych dużych miastach Polski i oddolnie zabiegać o przychylne lokalne uregulowania prawne ustalane przez samorządy. Organizacja zrzeszająca lokalne organizacje powinna naciskać na rząd i parlamentarzystów aby również zajęli się sprawą. Poza wywieraniem presji na władze należy dbać też o dobry PR, jak i organizować akcje zwiększające umiejętności motocyklistów i ich bezpieczeństwo na drodze. Sporo z tego się już dzieje (domy dziecka, motomikołaje, imprezy na BP, Hondy itd), ale nie widać w tym jakiejś przewodniej idei. Są też organizacje lokalne, ale chyba bez ambicji walczenia o przywileje dla motocyklistów. Swoją drogą myślę, że jest to dobry materiał na artykuł- weźcie dla porównania brytyjskie organizacje motocyklowe i ich działania. Linki do głównych organizacji w poszczególnych krajach są na stronie FEMA.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza