Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 25
Pokaż wszystkie komentarzeMowi sie, ze "zolnierz bez karabinu, to nie zolnierz", tak samo motocyklista, ktory nie zaliczyl gleby nie stanie sie doswiadczonym motocyklista. Nie jest to rzecz jasna regula, ale niemal w kazdej dziedzinie zycia, jak i w jezdzie motocyklem uczymy sie na wlasnych bledach. Wyciagamy wnioski i stajemy sie madrzejsi (bardziej doswiadczeni) lepsi. Gosc wyraznie jechal zbyt nerwowo, byl spiety i pewnie totalny "swiezak". Ale zdarzy sie jeszcze podszkolic i z kazdym kilometrem nabierac oglady z motocyklem.
Odpowiedzon nie jechal "troche nerwowo" - on w ogole nie jechał, tylko robił rzeczy idotyczne, do tego telepało go jakby mial parkinsona...wszyscy ucza sie na bledach, tylko ze te bledy trzeba najpierw popelniac na placyku - człowiek powinien udac sie najpierw w miejce odosobnienia, ktos musi mu wytumaczyc do czego sluzy gaz, hamulec i sprzeglo i dopoty nie opanuje obslugi nie wolno go wypuszczac na droge....rownie dobre mogl nie zjechac z jezdni, tylko zmienic pas i pojsc na czołówkę - po co mialby kogos zabić?
Odpowiedz