Motocrossowe Mistrzostwa ¦wiata - Grand Prix Szwecji
Szczerze przyznam, iż dawno z takim wytchnieniem nie oglądałem rywalizacji z motocrossowych Mistrzostwach Świata. Wyścigi te były po prostu rewelacyjne! Emocje podniosły jeszcze bardziej niedzielne, telewizyjne relacje na żywo z Udevalli. Bo to właśnie tam 6. lipca odbyła się IX runda tegorocznych Mistrzostw Świata w klasie MX1 oraz MX2.
W kwestiach organizacyjnych na tym poziomie ciężko znaleźć byłoby jakiekolwiek niedociągnięcia. Dlatego też skupimy się na pogodzie, która nie rozpieszczała startujących. Zresztą, jak pewnie zdążyliście wyczytać z naszych poprzednich relacji , warunki atmosferyczne tegorocznej serii są wyjątkowo srogie. Szwecja przywitała zawodników nieustannie siąpiącym deszczem, który odpuścił na trochę dopiero podczas niedzielnych wyścigów. Tor do tego czasu jednak zdążył mocno nasiąknąć wodą i w rezultacie mieliśmy kolejny 100% mokry wyścig w tym roku.
Sam obiekt, na którym ścigali się zawodnicy należał do wyjątkowo ciekawych i wymagających. Na podłoże składało się nie tylko twarda, brunatna ziemia, ale także piaski, a nawet glinka. Wszystko to powodowało, iż ściganie w Udevalli było dla wielu szoferów ciężką przeprawą. Zwłaszcza, jeśli dołożymy do tego niską temperaturę jak na tą porę roku, oraz z chwili na chwilę pogłębiające się koleiny. Jedni nie odnajdywali się w tych warunkach kompletnie - inni zaś pokazali się ze strony, której wcześniej nikt nie znał.
Klasa MX2
Zanim przejdziemy do „dużej" klasy, warto na dłużej skupić się przy czterosuwowych maszynach o pojemności 250ccm. Celowo nie wspominam, iż regulamin zapewnia możliwość startu także na motocyklu dwusuwowym o pojemności do 150ccm, gdyż ani jeden zawodnik na takim motocyklu nie jedzie. Wracając do rywalizacji - po starcie pierwszego wyścigu klasy MX2 na prowadzenie wskoczył młodziutki Shaun Simpson i jako lider jechał przez dobrych kilka okrążeń. W końcu dopadł go fabryczny zawodnik KTMa z Republiki Południowej Afryki, Tyla Rattray. Czwarty zawodnik zeszłego sezonu szybko uporał się z Simpsonem i niezagrożony dotarł do mety. Niestety, Antonio Cairoli w pierwszym zakręcie został w połowie stawki i musiał nadrabiać straty. Jednak jeśli mamy znaleźć kogoś, kto najefektywniej nadgoni do pierwszych miejsc, to właśnie tą osobą jest Sycylijczyk. Cairoli bezpardonowo przepychał się do przodu, dość ostro zresztą traktując Simpsona, i w ostatecznym rozrachunku dotarł na metę na 2. pozycji. Trójkę dopełnił wyżej wspominany Brytyjczyk.
Po starcie drugiego biegu najszybszym zawodnikiem znów okazał się Shaun Simpson. Tym razem jednak w czołówce znalazł się także Cairoli, siedząc na ogonie poprzedzającym go zawodnikom KTMa - Tyli Rattrayowi i Tommiemu Searlowi. Simpson dzielnie odpierał ataki jadącego na trzeciej pozycji Rattraya, jednakże nie poradził sobie z Cairolim, który w połowie wyścigu wyprzedził wszystkich trzech zawodników jeżdżących na motocyklach austriackiej marki. Ostatecznie Antonio wygrał wyścig oraz całe Grand Prix. Drugi na metę dojechał Simpson, przed Rattrayem i Searlem.
W klasyfikacji generalnej nadal dość pewnie prowadzi Tyla i na sześć rund przed końcem sezonu ma 14. punktową przewagę nad Antonio Cariolim. Włoch zdaje sobie sprawę, iż taka różnica jest do zniwelowania, pod warunkiem, że nie będzie popełniał błędów. Rattray zaś słynie z systematyczności i regularności swojej jazdy. Jak rozwinie się sytuacja między tymi dwoma zawodnikami? Może ich szyki pomiesza młody Tommy Searle, będący aktualnie na 3. pozycji w klasyfikacji generalnej MX2?
|
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeRelacja super, jak zawsze. BRAWO!!!! Tylko gdzie filmik fajnie jest obejrzec sobie co dzieje siê na miêdzynarodowych torach. pozdrawiam MX Maniaków
Odpowiedz