Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeMoje 3 grosze - po poprawieniu usterek po kupującym z "mechanikiem-traktorzystą" wsiadłem celem przepalenia maszynki i jazda. Kurna - jakieś 200 miałem w kilka sekund. Fak - nieźle, choc czułem sie bezpiecznie - ta pozycja za kierą jednak robi swoje. Prowadzi sie równiutko i płynnie, ale z gazem trzeba mocno uważać, ruchy na 1-2 cm i nie więcej. Chyba że już po pewnym doświadczeniu. Odchodzi praktycznie od ręki (niezłe w korkach i przy puszkarzach idiotach nie chcących sie dać wyprzedzić - zanim taki spojrzy w lusterko, jestes przed nim), ale faktycznie puszczanie gazu i redukcja to pełna koncentracja - chwilka nieuwagi i ślizg - na szczęście byłem na to przygotowany. Po przesiadce na słabszą maszynę chciałem zsiąść i ją popchnąć. Niby na sprzedaż, ale właśnie dałem papiery do tłumaczenia, w piątek robię przegląd i cały bajzel z papierami i jak zdążę to na polskie blachy (u nas w rejestracji mozna stać nawet 3 dni... :( ). I chyba raczej zostawię - to jednak jest fun! I to do potęgi!
OdpowiedzNo po rejestracji: bez uwag, co prawda trwało toto cały dzień - tu chwała, że wziąłem Romka do załatwiania spraw, bo puszkę 0 szans na załatwienie czegokolwiek - korki - a tak do 16 zwiozłem tlumaczenia, załatwiłem skarbówkę etc i jeżdżę. Nastepne uwagi - zmiana biegów w czasie zakrętu = ślizg, spod świateł, jak jakis macho próbuje wystartować, po pierwszych kilku sekundach, aptzrysz w lusterko a tam pusta ulica ;) - to jest właśnie to. I to manetki nie odkręcam na max, tylko jakieś 1/4 obrotu - moc jest potężna. Heble rewelacyjne, a co do zawieszenia - raczej dla odważnych ;) . Jazda z plecaczkiem (wziąłem 13-letnią córkę, na urodziny - spoko, spoko - ostrożnie i nie za szybko (to tak można tą maszyną???)) : - to jest k...a sportowa maszyna i tylne siedzonko służy do ozdoby! I tylko i wyłącznie do ozdoby - chyba że jedziesz na 3 do sklepu po chlebek. No ale to spalanie... taniej niewielkim autem...tylko ten fun, ****ę zrobię nadgodziny, ale pojadę Suzą. Żeby jeszcze zbiornik był nieco większy, albo miał wskaźnik paliwa. Podsumowując - moc piekielna, przyspieszenie od 1000obr, wszyscy! (włącznie z większością szlifierek!) zostają na światłach, jak jedziesz z piaskowej drogi nie dodawaj gazu choćbyś widział koniec świata za plecami - bo leżysz ( i nie mówię o odkręceniu manetki na max tylko spokojnym dodaniu gazu), klang silnika (krótkie określenie kumpla z Ninją 900 - o ***!!!) , zbiornik - mikry w stosunku do apetytu, pozycja - leżysz na rękach, więc nie licz na komfort(piwny brzuszek zdecydowanie nie wskazany- mam i likwiduję ;) ), siedzisko tylne - wyłącznie jako zadupek jak przy odkręcaniu uciekasz w tył(przynajmniej nie będziesz wyglądał jak w bajkach Walta Disneja trzymając za kierę, a nogi z tyłu jak jakaś flaga na wietrze), . Sumarycznie : jak chcesz mieć gigantyczny fun to bierz, jak chcesz potuptać na spokojnie - zapomnij, kup motorynkę ;). Amen.
Odpowiedz