Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 23
Pokaż wszystkie komentarzeMój kolega nazywał to selekcją naturalną. W pierwszej chwili uznałem go za debila ale jak się tak głębiej zastanowić... Czy miliony kierowców mają codziennie jeździć jak ślimaki bo kilkaset matek nie upilnuje dzieci obok ulicy? I od razu odpowiem na potencjalne polemiki: Dziecko może zginąć na tysiące sposobów a jakoś nie popadamy w paranoję i nie wprowadzamy obowiązkowych krat w oknach powyżej parteru, certyfikowanych apteczek do przechowywania leków czy czajników antypoparzeniowych. Ograniczenia prędkości są potrzebne w wielu miejscach ale 50 w całym obszarze zabudowanym to idiotyzm.
OdpowiedzInaczej byś mówił jak by to twoje dziecko zginęło w wypadku tylko dlatego że kierowca jechał o 20km/h za szybko. Każdy jest tylko człowiekiem, matka też może sie zamyśli, może jej wypaść telefon po który sie schyli a gdy już podniesie głowę dziecko leży na ulicy w kałuży krwi. I myślę że jak byś Ty potrącił dziecko czy nawet dorosłego to do końca życia miał byś w świadomości że gdybyś jechał wolniej on by dalej żył. Ale pewnie się mylę bo jak się nad tym głębiej zastanowić to jest przecież selekcja naturalna
Odpowiedz