Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeMoim zdaniem oba motocykle (B-King i K1300R) to kaszana. Konstruowanie takich stylistycznych dziwolągów, o mocy kilkakrotnie przekraczającej umiejętności metroseksualnych lanserów ubranych w nowiutkie kombinezony Dainese, ważących z płynami ponad 250 kilo - to ślepy zaułek ewolucji. Jedyna korzyść jest taka, że firma za pieniądze owych lanserów szlifuje i doskonali technologie, które potem trafiają (oby) do normalnych sprzetów nadających się do codziennej jazdy i niebudzących tak jednoznacznych skojarzeń. W przypadku motocykli obowiązuje prawo malejącej użyteczności krańcowej - poszukiwanie coraz to bardziej extremalnych doznań (pod postacią eskalacji mocy i wielkości sprzętu) dowodzi moim zdaniem poważnych problemów psychicznych i genitalnych właściciela owego "sprzęta". Nie rozumiem, ale mimo wszystko pozdrawiam.
OdpowiedzDorgi kolego, twoj komentarz pachnie zawiscia oraz komunizmem! Najlepiej nich wszystkie motory beda takie same, uzeteczne, jednek marki, i o tej samej odpowiednio malej mocy. To samo tyczy sie kombinezonow. Co za belkot wyglaszasz. Czemu wogole zakladasz czasem czarny sweter a czasem szary?, powinnienes nosic tylko szary! Ciesze sie ze ludzi takich jak ty jest malo na swiecie bo bylo by tu strasznie nudno i ponuro, wszystko takie same. Tak aporopos to moze sam sie wybierzesz to psychologa po porade w tej sprawie. Motory o ktorych piszesz sa znakomite w tym w czym sa, i jesli ktos uzna ze to motor dla niego to uszanuj to a nie p....dol bzdur!
Odpowiedz