tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Mistrzostwa ¦wiata w Motocrossie - Wielka Brytania 2008
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Mistrzostwa ¦wiata w Motocrossie - Wielka Brytania 2008

Autor: Dawid „Manhatan" Stolicki 2008.07.01, 13:44 Drukuj

Blisko czterdzieści tysięcy kibiców przybyło na tor w brytyjskim Mallory Park po to, aby móc zobaczyć i dopingować swoich idoli podczas szóstej rundy tegorocznej serii Mistrzostw. Zawody rozegrały się dokładnie w Dzień Dziecka. Była to nie lada okazja dla rodziców, aby sprawić prezent swoim pociechom w dniu ich święta. Ten dzień był szczególnie ważny dla miejscowych kibiców, którzy zjawili się na torze w rekordowych ilościach.

Pogoda, jak na standardy wysp, okazała się dość łaskawa. Podobnie, jak podczas rundy we Włoszech, całe niebo przysłaniały szare chmury, z których w jednej chwili mógł spaść deszcz. Na szczęście dla wszystkich nie padało. Do zmoczonych należał jedynie sam tor, na którym ścigali się zawodnicy i który już po przejeździe pierwszej z klas stał się nieco dziurawy, dodatkowo utrudniając życie jeźdźcom.

NAS Analytics TAG

Swoje zadanie spełnili również zawodnicy walczący o każdy centymetr toru. Już teraz trzeba przyznać, że dawno nie widzieliśmy tak ostrej walki pomiędzy zawodnikami z jednego teamu, jaka rozegrała się podczas pierwszego wyścigu klasy MX1. O tym jednak za chwilę.

Klasa MX2

Wyścig pierwszy

Klasą rozpoczynającą oficjalną i zarazem najważniejszą część Mistrzostw była MX2. Już od samego początku wyścigu na czele stawki jechał Tyla Rattray. Jedyną osobą, która była w stanie zagrozić prowadzącemu zawodnikowi z Republiki Południowej Afryki, był świetnie jeżdżący Antonio Cairoli. Włoch na stracie znalazł się na czwartej pozycji, jednak wraz z biegiem wyścigu przesuwał się o kolejne pozycje w górę, aż znalazł się tuż za plecami Rattraya. Walka pomiędzy tymi zawodnikami rozpaliła w kibicach ogromne emocje. Cairoli, mimo ogromnych starań włożonych w pościg zawodnika jadącego na KTM'ie, nie zdążył zaatakować na tyle dobrze, aby go objechać. W ostateczności musiał zadowolić się drugim miejscem, tracąc do Tyli zaledwie pół sekundy.

Pozostali zawodnicy całkowicie przestali liczyć się w walce o zwycięstwo. O ile na początku dobrze prezentowali się Tommy Searle i Shaun Simpson, o tyle już pod koniec wyścigu tracili kilkanaście sekund do czołowej dwójki. Cairoli, który wcześniej zdołał wyprzedzić Brytyjczyka Simsona, wziął się za kolejnego z wyspiarzy. Walka o drugą pozycję trwała do czternastego okrążenia, kiedy na jednym z zakrętów swoją wyższość ukazał Włoch, oddalając się z ogromną szybkością od pozostawionego na trzeciej pozycji Tommego Searle. Strata, jaką uzyskał lepszy z Brytyjczyków do zwycięzcy, wyniosła aż czterdzieści jeden sekund, a średnia prędkość podczas całego wyścigu była prawie o jeden kilometr na godzinę mniejsza, niż w przypadku lidera biegu.

1. Rattray Tyla

2. Cairoli Antonio

3. Searle Tommy

4. Simpson Shaun

5. Boissiere Anthony

6. Sword Stephen

7. Monni Manuel

8. Bonini Matteo

9. Aubin Nicolas

10. Goncalves Rui

Wyścig drugi

Drugie starcie było nie mniej interesujące. Ponownie na linii startowej stanęło trzydziestu zawodników. Uwagę przykuwali głównie Rattray i Cairoli, którzy stworzyli wspaniały pokaz kilkadziesiąt minut przed drugim wyścigiem. Niestety tym razem ujrzeliśmy słaby start w wykonaniu Tyli Rattraya, który podczas mijania pierwszego zakrętu znajdował się na szarym końcu stawki. Konsekwencje były dla niego męczące, gdyż musiał przedzierać się pomiędzy kolejnymi zawodnikami, aby dojść czołówki. Zajęło mu to trochę czasu, lecz zdołał zbliżyć się do trzeciego zawodnika, gdy na linii kończącej okrążenie pojawiła się flaga w czarno-białą szachownicę. Do zawodnika z ostatniego stopnia podium zabrakło mu blisko trzynaście sekund.

Wygrał Antonio Cairoli, chociaż jego przewaga nie była aż tak duża, jak w przypadku biegu pierwszego, w którym wraz z Rattrayem zdetronizowali pozostałych zawodników. Drugi przed własną publicznością dojechał Tommy Searle. Dzielnie walczył przez cały wyścig o pierwszą pozycję, jednak ostatecznie jego strata do Włocha wyniosła ponad pięć sekund. Brytyjczyk, dopingowany przez tysiące kibiców z całego kraju, bardzo dobrze zaprezentował się podczas obydwu startów, zdobywając tego dnia łącznie 42. punkty do klasyfikacji generalnej. Na najniższym stopniu podium stanął Francuz, Steven Frossard, który dojechał do mety bardzo osamotniony, mający zarówno przed, jak i za sobą daleko oddalonych rywali. Kolejny z brytyjskich zawodników zameldował się na mecie na piątej pozycji, do ostatnich sekund walcząc z zawodnikiem z RPA o czwartą pozycję, niestety bezskutecznie.

1. Cairoli Antonio

2. Searle Tommy

3. Frossard Steven

4. Rattray Tyla

5. Sword Stephen

6. Boog Xavier

7. Simpson Shaun

8. Tarroux Jeremy

9. Boissiere Anthony

10. Musquin Marvin

Klasa MX1

Wyścig pierwszy

Pierwszy wyścig w klasie MX1 powalał wszystkich zaciętą walką pomiędzy trzema, a w końcówce dwoma zawodnikami. Zaczęło się dosyć nietypowo. Już na samym początku wyścigu na pozycje zlokalizowane w drugiej dziesiątce spadli dotychczasowi zwycięscy ostatnich rund Mistrzostw Świata, w skład których wchodził David Philippaerts, Marc de Reuver i Sebastian Pourcel. Tuż po stracie na prowadzenie wysunął się Jonathan Barragan, który w połowie wyścigu zaczął ewidentnie tracić swoją przewagę nad drugim Stevem Ramonem i w ostateczności na jedenastym okrążeniu jechał jeszcze na drugiej pozycji, po czym spadł o kolejne dwie pozycje.

Rewelacyjnie zaprezentowali się zarówno de Dycker i David Philippaerts. Obaj w niesamowity sposób z każdym okrążeniem zbliżali się do prowadzącego Ramona. Już na dwunastym okrążeniu swoją pogoń za liderem rozpoczął Phillipaerts, którego jedynym celem było zwycięstwo. Niestety jego poświęcenie i chęć triumfu go przerosły, gdy na dwa okrążenia przed końcem pierwszego wyścigu Włoch popełnił fatalny błąd po którym zaliczył nieprzyjemną glebę i spadł z drugiej, na piątą pozycję. Okazję wykorzystał natomiast de Dycker, który swoim szybkim tempem zbliżył się na niebezpieczną dla jego kolegi z zespołu odległość. Ostatnie dwa okrążenia wyścigu przebiegały pod postacią wspaniałego widowiska. Na kilkaset metrów przed metą, nieprześcigniony dotychczas Ramon uległ koledze z zespołu Suzuki, pozwalając jednocześnie na odebranie sobie trzech punktów i tytułu zwycięzcy pierwszego biegu. Na trzecim miejsca uplasował się Jonathan Barragan, ze stratą wynoszącą ponad sześć sekund. Dodatkowo przed nieszczęsnego Phillipaertsa wcisnął się również Niemiec, Max Nagl.

1. Ken de Dycker

2. Ramon Steve

3. Barragan Jonathan

4. Nagl Maximilian

5. Philippaerts David

6. Leok Tanel

7. Desalle Clement

8. Leok Aigar

9. de Reuver Marc

10. Mackenzie Billy

Wyścig drugi

Drugi wyścig okazał się nie mniej interesujący, jednak nie było aż tak zażartej walki, jak w przypadku wyścigu rozegranego kilkadziesiąt minut wcześniej. Tym razem najszybszym startem popisał się Marc de Reuver. Wszystko toczyło się dla niego bardzo dobrze jedynie do piątego okrążenia, podczas którego wywrócił się, spadając tym samym na trzynastą pozycję. Na czele stawki stanął Jonathan Barragan, który po przegranej z Ramonem i de Dyckerem z poprzedniego wyścigu, tym razem nie zamierzał oddać pozycji lidera, dowożąc ją do końca wyścigu. Mało brakowało, a powtórzyłaby się sytuacja z Bułgarii, gdzie na finałowym okrążeniu Barragan stracił prowadzenie, popełniając błąd podczas jednego z mniejszych skoków. Na szczęście tym razem po glebie szybko się pozbierał i zdołał utrzymać pierwszą pozycję, zdobywając komplet dwudziestu pięciu punktów.

Na drugim miejscu znalazł się Seb Pourcel. Trzeci Phillipaerts stracił do Francuza jedynie sekundę. Szybkie tempo, jakie narzucił Włoch podczas końcówki biegu nie wystarczyło, aby dogonić kierowcę Kawasaki. Czwarty zawodnik w pierwszym wyścigu Max Nagl wypadł z rywalizacji już na pierwszym okrążeniu. Ogromne zaskoczenie sprawili obaj Belgowie, którzy tak zaskakiwali nas walką w poprzednim starcie. Ken de Dycker uplasował się na szóstej, a Pourcel na siódmej pozycji.

1. Barragan Jonathan

2. Pourcel Sebastien

3. Philippaerts David

4. Mackenzie Billy

5. Leok Tanel

6. de Dycker Ken

7. Ramon Steve

8. Bill Julien

9. Brown Mike

10. Noble James

Klasyfikacja generalna

Po rundzie we Włoszech na prowadzeniu z trzypunktową przewagą nad drugim Antonio Cairolim w roli lidera klasyfikacji generalnej utrzymywał się Tyla Rattray. Słabszy wynik z drugiego biegu zawodnika z RPA sprawił, że nowym prowadzącym w generalce został Włoch. Jest to póki co zaledwie jednopunktowa przewaga, która w zasadzie o niczym nie przesądza. Ostatnim jeźdźcem z czołowej trójki, która mocno odstaje od pozostałej części zawodników, jest Brytyjczyk Tommy Searle. Po rundzie w Mallory Park, Tommy zdobył łącznie czterdzieści dwa punkty i jak na razie okupuje trzecią pozycję.

W klasie MX1 liderem bez zmian pozostał David Phillipaerts. W drugim biegu uzyskał identyczną liczbę punktów, co Steve Ramon i w efekcie jego przewaga nad Belgiem wynosi całe dwadzieścia osiem punktów. Po słabym występie zanotowanym przez Josha Coppinsa, trzecie miejsce na podium odebrał mu Ken de Dycker i jak na razie prowadzi z siedmiopunktową przewagą nad Nowozelandczykiem.

Klasa MX2

1. Cairoli Antonio 243pkt

2. Rattray Tyla 242pkt

3. Searle Tommy 233pkt

4. Aubin Nicolas 158pkt

5. Simpson Shaun 156pkt

6. Goncalves Rui 148pkt

7. Sword Stephen 144pkt

8. Monni Manuel 119pkt

9. Boog Xavier 119pkt

10. van Horebeek Jeremy 109pkt

Klasa MX1

1. Philippaerts, David 223pkt

2. Ramon Steve 195pkt

3. de Dycker Ken 175pkt

4. Coppins Joshua 168pkt

5. Mackenzie Billy 159pkt

6. Pourcel Sebastien 151pkt

7. Barragan Jonathan 150pkt

8. de Reuver Marc 138pkt

9. Nagl Maximilian 132pkt

10. Leok Tanel 129pkt

Podsumowanie

Runda w Wielkiej Brytanii okazała się niezwykle ciekawa głównie za sprawą pierwszego wyścigu klasy MX1. Obaj zawodnicy pokazali wspaniałe widowisko, dając kibicom to, co najbardziej ich interesuje, czyli maksimum emocji. Świetnie prezentowali się również czołowi zawodnicy klasy MX2. Na szczególną uwagę zasługuje walka punkt za punkt Antonio Cairoliego i Tyly Rattraya, którzy z nadzieją na każde kolejne zwycięstwo wyciskają ze swoich maszyn ostatnie poty.

Kolejnym przystankiem dla wszystkich motocrossowych ekip była Francja. Pełnej relacji z tego GP możecie spodziewać się na dniach, na łamach Ścigacz.pl. Serdecznie zapraszamy.

Film: motocross.com

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjêcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    NAS Analytics TAG
    na górê