Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 23
Pokaż wszystkie komentarzeMiejsca był hektar, o zagrożeniu nie mogło być mowy ;) Wiem, że za przekroczenie linii jest wykroczeniem, dlatego przyjąłem mandat bez pyskowania. Nie byłem sfrustrowany, bo niby z jakiej przyczyny? 100 zł nie robi mi większej różnicy w budżecie. Pytam tylko jaki był sens tej kary? Dla mnie żaden, szkoda prądu. Dobrze to ująłeś - nadgorliwość.
OdpowiedzMoim zdaniem artykuł był potrzebny,i to nie po to by rozładować frustrację.Ktoś powinien uświadomić policji że nie zawsze interwencja jest potrzebna.Fakt że autor złamał przepisy,ale zrobił to bezpiecznie. Jazda zgodna z przepisami w naszych realiach to jazda dłuższa i utrudniająca sprawne poruszanie innym pojazdom.Motocykl ma inne możliwości niż samochód i chociaż Kodeks tego nie uwzględnia to policjanci o tym wiedzą i mogą czasami odwrócić głowę w drugą stronę tym bardziej, jeśli to poprawia płynność ruchu.
OdpowiedzPod warunkiem, że wszyscy motocykliści jeździli by z uprawnieniami i kompletem dokumentów oraz... no właśnie "z głową". Tymczasem realia są takie, że na motocykle siada coraz częściej dużo młodych, powiedzmy z nieokrzesanym temperamentem, lejących na jakiekolwiek przepisy i zasady bezpieczeństwa. Większości społeczeństwa (tego policyjnego też) to wystarczy, dlatego mamy taką reputację, a nie inną i dlatego tak jesteśmy traktowani, a nie inaczej. Lovtza, skoro ten artykuł nie był rozładowaniem frustracji to czemu miał służyć??
OdpowiedzKolego nie wątpliwie masz dużo racji pisząc o konieczności kontroli,niemniej Lovtza to stary wyga i jeśli się nie zabił do tej pory to znaczy że umie jeździć więc funkcjonariusz po upewnieniu się że to nie nowo upieczony kaskader mógł mu odpuścić. W zeszłym roku spieszyłem się do domu.Gdy dojeżdżałem od mojej miejscowości wyhamowałem do 80 przed znakiem ograniczenia szybkości do 50km/h gdy zza krzaka wyskoczył misiek z suszarką.Młody chłopak gdy zobaczył prawo jazdy wyd.w 1983r.wyskoczył na mnie z pyskiem,że stary a głupi,że jeszcze raz to on mi pokaże i kazał mi spieprzać.Zapytany o co się tak wścieka powiedział że przez takich jak ja dostał prikaz by gnoić motocyklistów,a sam jeździ czoperem.Młody-gniewny ale w porządku,a skoro on mógł to inni czasami też by mogli.
OdpowiedzKwestię zachowania policjanta już skomentowałem wcześniej - nadmierna nadgorliwość. Pouczać trzeba, kiedy tylko się da. Chodzi mi tylko o ten artykuł. Co on wnosi? Oprócz zabawnych epitetów i porównań chyba nic wartościowego? Ośmiesza Policję nie za to, że funkcjonariusz się pomylił, tylko za to, że ukarany został ktoś kto złamał przepis! Mnie jako motocyklistę-policjanta dodatkowo to obraża. Niestety
OdpowiedzJak to w nas mówią co prowda to prowda.Nie wszyscy policjanci są tacy sami,a między nami ciężko by było znaleźć świętego tak że rozumiem też autora bo nikt nie lubi gdy go zatrzymają do kontroli,a co dopiero karzą mandatem.Ale tacy już jesteśmy. Pozdrawiam
OdpowiedzDla mnie to po prostu satyrystyczny artykuł o policji, nie pisany do końca na poważnie, a przyjemny do poczytania. Nie ma się, co rzucać, że obraża to wszystkich policjantów.
OdpowiedzPrzejeżdżanie linii ciągłej ? Jak zdawałem prawko na puszkę były roboty drogowe, dwupasmówka zwężona do jednego pasa. Przede mną jechał ktoś, albo na rowerze albo jakimś skuterkiem (ale chyba na rowerze bo naprawdę powoli). Sam instruktor kazał wyprzedzić, wiadomo nie przepisowo - linia ciągła ... ale przepis w tej sytuacji = korek.
Odpowiedz