Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeMetody fajne ale tylko na tor, bo tylko tam możemy korzystać z całej szerokości drogi. A jeśli tylko na tor to rysunek B jest zbędny bo tor spokojnie można sobie przejechać i poczuć każdy winkiel zanim zacznie się dzidować :) Trochę nielogiczne, skoro nie znamy łuku i nie widzimy czy będzie się zacieśniać, to tym bardziej nie widzimy czy z naprzeciwka na tej powiedzmy wąskiej dróżce nie jedzie właśnie jakiś kurier swoim sprinterem, na którego pasie będziemy jeśli wpadniemy na pomysł pokonania zakrętu linią B.
Odpowiedznie traktuj rysunków jako całej drogi tylko jako jej wyrywek czyli jeden pas którym Ty sie poruszasz. I poruszaj się swoim pasem właśnie jak podaje rysunek B a pożyjesz znacznie dłużej. Powie to Tobie każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o jeździe na moto...heh
Odpowiedz,,Powie to Tobie każdy kto ma jakiekolwiek pojęcie o jeździe na moto...heh" uwielbiam takie wrzuty :D Chcesz mi jednocześnie pokazać jak bardzo Ty jesteś doświadczony i jak bardzo ja jestem niedoświadczony. No i gdybym siebie nie znał to pewnie bym się przejął ;) Najczęściej jeśli gna się dróżką na której nie widać końca zakrętu to jest to droga tak wąska, a winkle często tak wąskie, że przesunięty apeks tak naprawdę daje Ci może ze 2 metry dodatkowej widoczności. Co lepsze, żeby nie wyrzuciło Cię na przeciwny pas trzeba wchodzić w winkiel znacznie wolniej, bo nagle trzeba skręcić dużo bardziej niż w przypadku rysunku A. co za tym idzie, jest bezpieczniej ale wolniej, równie dobrze z tą samą prędkością mogli byśmy wchodzić w łuk zwyczajnie, a przez tą zaniżoną prędkość nadal mieli byśmy sporą kontrolę nad linią w razie gdyby łuk zaczynał się zacieśniać, Bo nasz manewr skrętu nie byłby tak gwałtowny jak w przypadku B. I takie zdanie na koniec. Każdy jeździ jak uważa, to tylko teoria która nikogo jeździć nie nauczy, robią to za to tysiące kilometrów. Jeden sobie rady bierze bardziej do serca drugi mniej. Ja tylko wrzuciłem swoje uwagi, a Ty od razu zachowujesz się jakbym wyzwał Cię na porównywanie kto ma większego członka. Więcej dystansu i mnie spiny w d*** życzę ;)
OdpowiedzJak najbardziej logiczne, metoda przesuniętego apeksu doskonale sprawdza się na naszych drogach. Można zawsze wykorzystać szerokość pasa. Autor dobrze wie o czym pisze i widać zna prawidła techniki pokonywania zakrętów. Polecam lekturę "Motocyklista doskonały"
Odpowiedz