Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 23
Pokaż wszystkie komentarzeMatka nieupilnowała wiec wrazie wypadku to byłaby tylko i wyłącznie jej wina. Poza tym przy zderzeniu dziecka a autem nieważne czy jedzie ono 30, 50 czy 70 km/h. Nie rozumiem sformułowania "czasami nie da się upilnować, to są dzieci... " a kto ma upilnować, od tego są rodzice przecież. Świat to nie plac zabaw.
Odpowiedz,,nieważne czy jedzie ono 30, 50 czy 70 km/h " co za baran tak uważa. Człowieku użyj mózgu !! Jeśli masz pisać takie bzdety to lepiej wcale nie pisz. Tak pisać może tylko ktoś kto nie ma dzieci albo ktos kto w ogóle z dzieckiem nie spędza czasu.A od pilnowania dzieci tak są rodzice, a od pilnowania takich jak Ty policja. Poza tym jadąc 30 km/h jest duże prawdopodobieństwo, że zdążymy wyhamować, a przy 70 km/h to prawdopodobieństwo jest znacznie mniejsze i siła uderzenia przy prędkości 30 km/h a 70km/h jest kolosalnie różna, wiec nie pisz takich głupot, bo ważne jest ,,czy jedzie 30, 50 czy 70 km/h''. Bardzo dobrze, że zostały zaostrzone przepisy co do terenu zabudowanego.
Odpowiedz,,nieważne czy jedzie ono 30, 50 czy 70 km/h " co za baran tak uważa. Człowieku użyj mózgu !! Jeśli masz pisać takie bzdety to lepiej wcale nie pisz. Tak pisać może tylko ktoś kto nie ma dzieci albo ktos kto w ogóle z dzieckiem nie spędza czasu.A od pilnowania dzieci tak są rodzice, a od pilnowania takich jak Ty policja. Poza tym jadąc 30 km/h jest duże prawdopodobieństwo, że zdążymy wyhamować, a przy 70 km/h to prawdopodobieństwo jest znacznie mniejsze i siła uderzenia przy prędkości 30 km/h a 70km/h jest kolosalnie różna, wiec nie pisz takich głupot, bo ważne jest ,,czy jedzie 30, 50 czy 70 km/h''. Bardzo dobrze, że zostały zaostrzone przepisy co do terenu zabudowanego.
OdpowiedzWidocznie nie masz dzieci. Dziecko to nie pies, że jest na smyczy i się go trzyma przy nodze.
Odpowiedz