Łukasz Bembenik: "Myślę, że będę bardzo silny w tym roku..."
Rozmawiamy z jednym z największych pechowców zeszłego sezonu Motocrossowych Mistrzostw Polski. Jeżeli w ogóle można o pechu mówić - biorąc pod uwagę, jak ciężkiemu wypadkowi uległ Łukasz Bembenik, aż dziw bierze, że w tak krótkim czasie wraca do pełni sił. Trzeba przyznać jednak, iż w bieżącym sezonie nie będzie łatwo, gdyż konkurencja z chwili na chwilę robi się coraz silniejsza. W ostatnich latach poziom polskiego motocrossu ustawicznie się podnosi i miejmy nadzieję, że ta tendencja nie zatrzyma się. Nie przedłużając już więcej, zapraszam do wywiadu:
Michał Mikulski: W zeszłym sezonie, po bardzo ciężkim upadku, nie powróciłeś już do właściwej formy. Po tym jednak, co widziałem dzisiaj, można powiedzieć, iż atakujesz ze zdwojoną siłą. Jakie są Twoje ambicje na sezon 2008?
Łukasz Bembenik: Bardzo ostro przygotowuję się do tego sezonu. Całą zimę trenowałem z Maćkiem Zdunkiem, Arkiem Mańkiem i braćmi Kędzierskimi. Maciek bardzo dużo mi podpowiadał i mam nadzieję, że to zaprocentuje. Zresztą myślę, że po tak ciężkiej pracy, jaką włożyłem w powrót do formy, będę bardzo silny w tym roku. Chce zdobyć Mistrzostwo Polski w klasie Junior i jeżeli tylko nie złapie mnie żadna kontuzja, jest to możliwe.
M.M.: Właśnie - w jakich klasach będziesz się ścigał?
Ł.B.: Mistrzostwa Polski w klasie 125 Junior i Senior, a także w Mistrzostwach Europy.
M.M.: Przyznasz jednak, że dobry wynik w klasie seniorskiej będzie nie lada wyczynem, biorąc pod uwagę, że jedzie tam Kurowski, Nowicki, Zdunek i oczywiście wielu innych świetnych zawodników.
Ł.B.: Tak, w Seniorach jest bardzo wysoki poziom. Zobaczymy, jak to będzie. Będę starał się jechać jak najszybciej potrafię i po cichu liczę na pierwszą szóstkę. W Juniorach nie ma aż tak dużej konkurencji i tam liczę oczywiście na Mistrzostwo...
M.M.: No, ale chyba nie możemy zapominać o Łukaszu Lońce, który w zeszłym sezonie jeździł jak opętany!
Ł.B.: Doszły mnie słuchy, że Łukasz w tym sezonie będzie zaliczał po jednym biegu, więc nie będzie zagrażał mi w punktacji (uśmiech). Mimo wszystko jest kilku zawodników, którzy w tamtym sezonie nie błyszczeli, a przez zimę zrobili bardzo duże postępy i muszę przyznać, że poziom się zwiększa. W tamtym sezonie do kontuzji wygrywałem bardzo często i myślę, że w tym będzie jeszcze lepiej.
M.M.: Gdzie trenowałeś podczas zimy?
Ł.B.: Trenowałem w Hiszpanii. Jeździliśmy tam w szkółce byłego Mistrza Świata Van Den Berka. Trenowaliśmy tam z takimi gwiazdami, jak Kevin Strjibos, Sebastian Pourcel czy Gert Krestinow. Zresztą spotkaliśmy w Hiszpanii Bartka Obłuckiego i Tadka Błażusiaka. Była piękna pogoda i jeździło się świetnie, choć trochę ciężko było wrócić do formy. Do tej pory strasznie „betonuje" mi ręce, ale z kondycją jest coraz lepiej.
M.M.: Mówisz, że fizycznie jest coraz lepiej. Nie masz jednak jakiś oporów psychicznych po tak ciężkim wypadku?
Ł.B.: Nie. Raczej nie włączam tego filmiku z Internetu...
M.M.: Lepiej jak najszybciej zapomnieć?
Ł.B.: Dokładnie. Po prostu poszło to już w zapomnienie.
M.M.: W tym roku dalej będziesz dosiadał KTMa?
Ł.B.: Tak. Niedawno zresztą sprowadzono mój nowy motocykl. Właśnie trochę go tuningujemy, żeby był „żyletka".
M.M.: Jesteś jednym z niewielu zawodników na tym poziomie, który został w tym sezonie wraz z KTMem. Wszyscy przesiadają się na motocykle japońskie. Czy jest aż tak duża różnica między tymi sprzętami?
Ł.B.: Czterosuwowe 250-tki KTMa są bardzo dobre i w niczym nie odstają od konkurencji. Spotkałem się jedynie z opinią, że motocykle o większej pojemności są gorszej jakości. Ja jestem zadowolony z KTMa. Nic do tej pory poważnego się w nim nie zepsuło, nigdy mnie nie zawiódł i w tym roku na pewno zostanę z tą marką.
M.M.: Od kogo otrzymujesz największe wsparcie?
Ł.B.: Oczywiście od rodziców, którzy mają firmę transportową. Pomaga mi także Piotr Król, u którego jestem w teamie Rabittsport. Także pan Darek Stypa z firmy Powerbike i Tadeusz Szwemin z AMK Człuchów...
M.M.: ... Ścigacz.pl ...
Ł.B.: Oczywiście, Ścigacz.pl, który robi ze mną wywiady (uśmiech). Jestem zadowolony i wszystkim bardzo dziękuję!
M.M.: Nie pozostaje nic innego, jak życzyć świetnych wyników!
Ł.B.: Oby!
Foto: archiwum zawodnika
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeale nogi rozkraczyl, haha
Odpowiedzale siieszne
OdpowiedzPrawie jak Bubba, tylko on jest czarny:P
Odpowiedzojjj jaki przerażający whip... :O Strach sie bac :P
OdpowiedzTeż widziałem gościa w akcji ;) . wszystko idzie full gaz ... stawiam na Ciebie Lucken !! pozdro !
Odpowiedzno no Lucken mysle ze w tym sezonie pokarzesz innym zawodnika kto jest w Polsce najlepszy w klasie JUNIOR.I mam nadzieje ze w ME będzie ci jak najlepiej szło z pozdrowieniami LESZEK!!
Odpowiedz