Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 25
Pokaż wszystkie komentarzeKtos kto nie docenia malych pojemnosci, albo jest ze wsi i nigdy nie jechal przez korek ,albo nigdy nie siedzial na malym zwinnym motocyklu. Na poludniu Europy kroluja tylko takie male szpeje - swietnie tam pasuja a i jezdzi sie nimi rewelacyjnie. Osobsicie jezdze 100 konna 600-tka ,ale jazda malym, lekkim motocyklem daje na prawde duzo frajdy i zdecydowanie wolalbym takim bzykiem podjechac po bulki czy do kolegi na drugie osiedle niz wyciagac 200kg, duzy motocykl. Niestety w naszych miastach (Kraków) kierowcy puszek jezdza tragicznie i brawurowo i dlatego motocykl musi jechac conajmniej 200km/h zeby nie byc wyprzedzanym i traktowanym jak skuterek. Moze sie to kiedys zmieni...
OdpowiedzBędąc ze wsi, a tym bardziej mieszkając na wsi, docenisz właśnie jakiegoś malucha, czy to 50 czy 125. Załadujesz po brzegi albo podłączysz przyczepkę, wytelepiesz zaprzęg po dziurach oraz (coraz częściej) wyturlasz po gładkich jak stół drogach do miasteczka. Pojedź sobie 20 km do składu budowlanego i do sklepu. Wróć z pasażerką, "jej" zakupami, rurą dymową fi120x1000 i workiem zaprawy szamotowej. 40-50km/h. Poczujesz dawno zapomniany sens małego motocykla. I tę radość z pyrkania a nie zapier*dzielania.
Odpowiedz