Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeMiałem podobny upadek i skończyło się na pękniętej śledzionie i krwotoku wewnętrznym. Nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji sam pojechałem na pogotowie i nie wzywałem pogotowia. Dzięki szybkiej pomocy medycznej mogę teraz to napisać bo godzina może dwie później i byłoby pozamiatane...
OdpowiedzMiałem podobny upadek i skończyło się na pękniętej śledzionie i krwotoku wewnętrznym. Nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji sam pojechałem na pogotowie i nie wzywałem pogotowia. Dzięki szybkiej pomocy medycznej mogę teraz to napisać bo godzina może dwie później i byłoby pozamiatane...
OdpowiedzNie wolno ściągać kasku !
OdpowiedzWolno, ale nie w ten sposób, jedna osoba stoi od przodu i podtrzymuje szyje oraz głowę, a druga stoi z tył, rozchyla paski kasku na boki i powoli go ściąga. Jedynym problem jest to, że trzeba coś podłożyć pod głowę po ściągnięciu kasku, aby nie odchylać karku. Jednak tutaj było to zbędne, bo pan poobijany mógł ruszać rękoma i nogami, co znaczyło, że kręgosłup ma raczej w całości.
OdpowiedzNie masz racji kolego. Zadajmy sobie pytanie dlaczego nie go zdejmować? Nie chodzi o urazy kręgosłupa, tylko o obrażenia głowy (nie wiesz czy czaszka jest cała, nie strzaskana) właśnie dlatego dopiero personel medyczny powinien to robić, gdyż jest on gotów na negatywne następstwa tej czynności. Wierz mi lub nie. ...ale zawodowo zajmuję się ratownictwem.
OdpowiedzSzkoda mi gościa i mu współczuję ale dzięki temu filmikowi może ktoś będzie bardziej uważał na zakrętach. Policja jest skupiona na bezmyślnym łapaniu za prędkość i wlepianiu mandatów a jak ktoś wyleci z drogi to artykuł brzmi " kierujący nie dostosował prędkości do warunków i stracił panowanie nad pojazdem". Ale jak jechał, co źle zrobił i jak ucierpiał tego już nie wiadomo. powinno się pokazywać uszkodzony pojazd poszkodowanych i jak jest nagrane to moment wypadku. Jak ktoś zobaczy urwaną nogę, ofiary lub roztrzaskany pojazd to może w końcu dotrze do niego jak wiele ryzykuje szalejąc po drodze. Pomyśli wówczas "to mogłem być ja" i tak jak on stracić nogę. O k... do końca życia bym nie chodził.
OdpowiedzŻe też nie było żadnej puszki w zasięgu wzroku byłby winny a tak to jedynie słup - POWYCINAĆ WSZYSTKIE SŁUPY !!!
Odpowiedzdalszy ciąg każdego po wypadku: Byłem w domu i wtedy zobaczyłem całe to życie, które zatrzymało się w pewnym momencie. Przedmioty, które zostawiłem w różnych miejscach, na wpół spakowaną walizkę. Wtedy też zdałem sobie sprawę, że długo moja rzeczywistość nie będzie taka sama jak przedtem.
OdpowiedzJakim cudem post na fb z tym linkiem ma aż tyle negatywnych wobec tego motocyklisty komentarzy? Ja rozumiem hejterów - puszkowców, bo dla nich zawsze będziemy dawcami/samobójcami/debilami. Ale dlaczego inni motocykliści aż tak krytykują kogoś kto wypieprzył się na zakręcie. Czy ja mam rozumieć że to coś złego nie bycie idealnym rajderem? I rozumiem że ludzie którzy tak hejtują kierowcę Repsola, jeszcze zanim pierwszy raz usiedli na moto potrafili wchodzić w zakręty z prędkością 160 km/h, schodzić na kolanko i takie tam? Ludzie, facet jechał 125ccm, więc można zaryzykować wnioskiem że się dopiero uczy. Nie jest też idiotą bo jechał w pełnym kombi. Poza tym nie znamy dokładnych przyczyn tej gleby - może fiksacja wzroku, piach na drodze i utrata przyczepności, zasłabnięcie lub milion innych opcji? Tak przedstawiłam swój ból **** i i wiem że wszyscy mają prawo wyrazić swoją opinię :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzW pełni się z Tobą zgadzam, motocyklista był ubrany w pełny kombinezon i miał go jak widać dobrej jakości co niestety przetestował na swojej skórze. A to że jeździł małą pojemnością to tylko świadczy że głupi nie jest i nie rwie się bez doświadczenia na sportowe 600 albo co gorsza litra. Hejty w tej sytuacji są kompletnie bezpodstawne, lepiej jak teraz zaliczy w miare lekki wypadek i się nauczy ostrożności i czego nie robić wchodząc w zakręt niż jak ma to zrobić później dosiadając coś mocniejszego ;) A jak widać zachowanie kumpli było w pełni profesjonalne i sam bym chciał mieć tak zorganizowanych kumpli przy moim (odpukać) wypadku tym bardziej biorąc pod uwagę brak zasięgu w danym miejscu.
OdpowiedzOtóż to. Ja swojego pierwszego szlifa zaliczyłam tydzień temu na identycznej Hani Repsolce jak na filmiku i jechałam może 30 km/h, ale przez samochód który w ostatniej chwili stwierdził że jednak hamuje i skręca w lewo, musiałam hamować ale zrobiłam to zbyt gwałtownie i wpadłam w poślizg - no i obejrzałam sobie asfalt z bliska. Wydarzyło się to na pierwszej przejażdżce po zdaniu prawka. Gdybym to nagrała i wrzuciła do internetu to bym się już chyba poszła powiesić od hejtów wszystkich fejsbukowych znawców i ideałów :) Morał z tej bajki jest taki, że od pieprzenia głupot w internecie umiejętności nikomu nie przybędzie. Żeby się nauczyć - trzeba jeździć i się doszkalać. A panu z filmiku życzę dużo zdrowia i szerokości :)
OdpowiedzHahaha 30 km/h i nie wyhamowała, wszyscy wokół winni, zapierdala.ś i tyle. Też miałem podobny wypadek na motorze i na nikogo winy nie zwalam więc bez kitu.
OdpowiedzNaucz się czytać ze zrozumieniem... Nie zwalam winy na nikogo, to była moja wina bo spanikowałam i wcisnęłam hamulce zbyt gwałtownie. Ale cieszę się że wiesz lepiej :)
OdpowiedzPopieram Cię kolego ;)
Odpowiedz* koleżanko :P
OdpowiedzWg mnie nie powinni mu podkładać plecaka pod głowę, gdyż jesli maiałby uszkoszone kręgi szyjne to istnieje mozliwosc przerwania rdzenia. Powienien lezec i nie ruszac szyją do przyjazdu pomocy medycznej.
OdpowiedzPoniekąd masz rację. W takim przypadku, zresztą jak w każdym podobnym, zakładamy uraz kręgosłupa. Jest to wypadek komunikacyjny i takie założenie jest podstawą. Po zdjęciu kasku które jest konieczne, ustabilizuj głowę, ale po bokach, a nie do góry, jak tutaj. Pozwolę sobie skrócić mocno schemat I pomocy w takim przypadku, może ktoś przeczyta i zapamięta. A więc. Stało się! Zadbaj o SWOJE! bezpieczeństwo. Postaw motocykl na awaryjnych, zatrzymaj bezpiecznie ruch, wyłącz motocykl/pojazd poszkodowanego. Nie wolno ruszać poszkodowanego, ma być w pozycji "zastanej" (wyjątek jeżeli istnieje realne zagrożenie życia). Nawiąż kontakt z poszkodowanym. Jeśli się nie udaje, zdejmij natychmiast kask, robiąc to w dwie osoby, jedna trzyma, druga zdejmuje, LINIOWO, zgodnie z kręgosłupem. A teraz słynne "widzę, słyszę czuję". Jest źle -> RKO. Oddycha itd, kontroluj czynności życiowe i w tym momencie zadzwoń po pomoc! 999 dla przypomnienia bądź 112. NIE BĄDŹ OBOJĘTNY, POMÓŹ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzZgadzam się z prawie wszystkim. Jednak gdy jest kontakt z poszkodowanym, jest przytomny to nie ściągajcie kasku!!! Wbrew pozorom ratownicy medyczni potrafią dobrze ściągnąć kask w przeciwieństwie do nas. Po pierwsze nie szkodzić!!!
OdpowiedzSwieta prawda, zgadzam sie z tym panem w 100%, pamietaj aby zapanowac nad emocjami i NIE BYC OBOJETNY ! Pozdrawiam serdecznie wszyskich zapalencow Motoryzacyjnych !
OdpowiedzWg mnie nie powinni mu podkładać plecaka pod głowę, gdyż jesli maiałby uszkoszone kręgi szyjne to istnieje mozliwosc przerwania rdzenia. Powienien lezec i nie ruszac szyją do przyjazdu pomocy medycznej.
Odpowiedz"Motocyklista wyszedł z tego cało", "Ma złamany nadgarstek i pękniętą śledzionę" - co jak co, ale inaczej rozumiem zwrot "wyszedł z tego cało" od szanownego redaktora :-) Dzięki za film, rzadko się zdarza tak dobrze udokumentowany wypadek. Jestem za tym by tego typu filmy i to ze zdecydowanie bardziej drastycznymi skutkami były obowiązkowym elementem programu szkoleń na prawo jazdy. Może wtedy coś w głowie zostanie.
Odpowiedz