Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeHej, jeżdżę z chłopakami od początku istnienia tej imprezy i jak paraolimpiada zajęcia nie wyglądają - zwłaszcza, że na torze każdemu ze względu na brak specjalnych ograniczeń nagle chce się zapier**lać :) Zawsze jest dwoje lub dwóch instruktorów i nie ma podziału na dobrego i złego - każdy jest dobry. Paweł potrafi krzyczeć i pokazywać GAZ GAZ GAZ!!! - to jego zadanie. I jak ma przekazać informację rajderowi w ruchu, jak szeptem to nikt go nie usłyszy. Uczymy się cenne sekundy urywać jak już opanowane są: wzrok, kontrola gazem w zakręcie, hamowanie, operowanie klamkami. I gleby też są niczego sobie choć najłatwiej to supermociakom (akurat się zgadza:) bo sprzęty nie cierpią za bardzo. Każdy absolutnie KAŻDY z imprezy wyjeżdża z uśmiechem i radosny, że wypad na tor się udał. Czy to Radom, czy Lublin - bez różnicy (cóż- Lublin trochę dalej). Poznasz przy okazji innych zapaleńców (płci obojga), z którymi właśnie zdarzyło Ci się ganiać na szkoleniu. I jest inaczej niż w Pro, tam trzeba mieć już przystosowanie do 'życia' w wielu aspektach (w temacie cierpliwości, w tym do siebie), zatem każdemu polecam Track Day w PARAmoto. Łatwiej na torze niż na placyku, bo jest fun. Nie ma lepszego startu na imprezy torowe niż z tymi ludźmi. Wybieram się na najbliższy w lipcu i polecam :) Mr695
OdpowiedzBrałem udział w omawianym szkoleniui mam doświadczenie z kilkunastu szkoleń z instruktorami krajowymi i nie tylko (co prawda w offroadzie) i na prawde nie ma sie czego czepiać, a wręcz przeciwnie było super!! Ja na początku poprosiłem o "karcenie" i dostałem tyle cennych uwag ile się dało zarówno od Pawła jak i Pani instruktorki, ktorej imienia nie zapamiętałem. Co ważne instruktorzy są w ParaMoto dla ludzi i można ich poprosić, żeby zwrócili uwage na to czy tamto. Oboje (czy obydwoje) na serio posiadają kupę wiedzy i sa dobrymi obserwatorami, a zauwazone błedy komentują jeszcze na torze lub w najbliższej przerwie. Jak dla mnie formuła szkolenia, wiedza instruktorów w 100% zaspokaja potrzeby każdego, nawet zaawansowanego amatora. ... no i planuje kilka razy odwiedzic z nimi Radom w tym sezonie. A paraolimpiada to jest jak widzę riderów na tysiącu i z koniecznie z akrapem (bo bez akrapa nie jedzie) kiwających sie na moto w zakrecie na mieście, polecam nauki na torze tam sie mozna nauczyc i sprawdzić ;-)
Odpowiedzsam: co Ty gadasz? Paweł karci? To jest najlepszy instruktor z jakim miałem do czynienia. Nie dość, że ma wiedzę, to również cierpliwość i umiejętność jej przekazywania. Po za tym, poziom kultury osobistej kilka rzędów wielkości większy niż instruktorzy/właściciele innych \"renomowanych\" szkół w Warszawie (tych na \"k\" i tych \"pro\"), no i widać że lubi swoją pracę. Byłem na tych zajęciach w Radomiu i było ekstra. Z resztą to nie był pierwszy kurs u Pawła. Jazdy doszkalające dają niesamowicie dużo i nie raz te umiejętności uratowały mi skórę na mieście. To co moim zdaniem odróżnia te zajęcia od innych, to to, że nie są prowadzone w stylu \"bierzcie i jedźcie sobie wszyscy\", tylko instruktorzy (2ch na grupę) ciągle Cię obserwują i korygują twoje błędy. Po za tym jazdy po torze są zadaniowe i mają wymusić na tobie trening poszczególnych elementów jazdy. marek760i polecam Ci spróbować chociaż raz pojechać na takie szkolenie. Zacznie Ci się kojarzyć z dobrą zabawą i naprawdę fajnymi ludźmi. /w.
Odpowiedzsam: co Ty gadasz? Paweł karci? To jest najlepszy instruktor z jakim miałem do czynienia. Nie dość, że ma wiedzę, to również cierpliwość i umiejętność jej przekazywania. Po za tym, poziom kultury osobistej kilka rzędów wielkości większy niż instruktorzy/właściciele innych \"renomowanych\" szkół w Warszawie (tych na \"k\" i tych \"pro\"), no i widać że lubi swoją pracę. Byłem na tych zajęciach w Radomiu i było ekstra. Z resztą to nie był pierwszy kurs u Pawła. Jazdy doszkalające dają niesamowicie dużo i nie raz te umiejętności uratowały mi skórę na mieście. To co moim zdaniem odróżnia te zajęcia od innych, to to, że nie są prowadzone w stylu \"bierzcie i jedźcie sobie wszyscy\", tylko instruktorzy (2ch na grupę) ciągle Cię obserwują i korygują twoje błędy. Po za tym jazdy po torze są zadaniowe i mają wymusić na tobie trening poszczególnych elementów jazdy. marek760i polecam Ci spróbować chociaż raz pojechać na takie szkolenie. Zacznie Ci się kojarzyć z dobrą zabawą i naprawdę fajnymi ludźmi. /w.
Odpowiedzszkoda że z Rafałem sie rozstali, ale ich broszka
Odpowiedzszkoda tylko, że skład instruktorski okrojony, wcześniej był ten zły i ten dobry, czyli ten co karci i ten co chwali, został tylko ten co karci ;(
Odpowiedzkojarzy mi się z para olimpiadą
Odpowiedz