Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeStary, kupiłem Daytonę (pierwszy rocznik produkcji) na Jagielońskiej i rozsypała sie po 4000km i był wieczny problem z uznaniem gwarancji. Rzeczywiscie jak patrzę na to z dystansu to muszę przyznać ci racje - kupiłem strucla, znaczy się Triumpha.
OdpowiedzTeraz będę jeszcze szybciej odpadały od niego poszczegolne podzespoły...
OdpowiedzZgdza się, drewno i karton nie wytrzymaja takich wibracji
Odpowiedzpowiedzieli ci co - jak sądzę, przelatali tysiące kaemów na Tigerach i Triumphach... Doświadczeni motocykliści... ale co zrobić, papier i fora internetowe znoisą wiele :P
OdpowiedzStary ale ja to mówie z autopsji. Wiecej tego gowna nie kupie bo to pleśnieje w wilgoci. Popytaj tych którzy wpierdzielili sie w Trabanta...
OdpowiedzZrobiłem na tiger 1050 40tys km tyle też miał jak go kupiłem, teraz jest 80tys. Sprzęt super. Co miałem wcześniej? Inne poglądy s1000rr, buell xb12s, z1000, zx10r, i inne sporty. Turystyka od 2012r o tigerze mógłbym dużo powiedzieć. Sprzęt wdzięczny wygodny i pełen przygód.
Odpowiedzwidocznie trafiłeś w jakiegoś składanego w szopie strucla! więc nie generalizuj! ja mam 675, dużego tigera i tt600... i złego słowa nie powiem - wręcz przeciwnie!!!
Odpowiedz