Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarzei jeszcze jedno. Chyba wiele osób zapomniało o tym, że Polska była "zjednośladowiona" maż do końca lat 60, niestety inne kraje o znacznie wyższej niż nasza kulturze społecznej prześcignęły nas o kilkadziesiąt lat od tamtego czasu. W hiszpanii 10 latki jeżdżą już na maotorach- 50, 75 i 125 cm2 bo tata ma trzy motory, wszyscy dookoła je mają i jest to tak naturalny środek transportu jak tramwaj ze spoconymi starymi babami u nas. Posiadanie 250 tki jest normalne, na tym się jeździ do pracy, 650 funduro ma się do wycieczek a tysiączkę na niedzielne wypady z kolegami i żonami. U nas oczywiście ktoś kto ma 250 jest wyśmiewany bo każdy szanujący się Polak musi kupić minimum 600 sportową i jakos sie myśli, że nauczy... Tak długo jak nie zmienimy nastawienia, kultury motocykla i sposobu myslenia, tak długo będziemy oglądać w newsach, że 19 latek na hajabuzie wystaje do połowy z boku samochodu...
OdpowiedzUważam, że jaki by artykuł nie był i jakie na ten temat opinie by się nie pojawiły to dla początkującego motocyklisty nie jest to porażką. Ważne, żeby z tego nadmiaru wybrać coś dla siebie. Sam dopiero zaczynam, robię prawo jazdy-> dopiero wtedy kupię motor-> nie CBR 1000 RR-> tylko jakąś 500, żeby nauczyć się np. pokonywać zakręty i jechać pewnie oceniając sytuację. Dzisiaj największym zaskoczeniem było dla mnie to, że mój instruktor zatrzymał się w mieście i powiedział, że jestem już gotów, i dał mi swój motocykl!!! i popie.....łem na jego Yamasze aż furczy... :) Mam 14 godzin za sobą, przewróciłem się pierwszego dnia i to ustawiło całą resztę... Zacząłem czytać książki, oglądać filmy instruktażowe etc... i po kilku dniach okazało się, że od początku kursu dzieli mnie przepaść (in positive). Z tego artykułu (jest bzdetny, to fakt), zapamiętałem jedno zdanie- że kierowca sam sobie stwarza warunki i okoliczności. Także są pozytywy!!!!
Odpowiedzjak sanki LATEM albo W LECIE - a nie w lato.
OdpowiedzJestem początkującym motocyklistą!!! Ale pierwsze co mnie uderzyło po pierwszych trasach i szybkich zakrętach, to fakt, że dobór TORU JAZDY i sposób złożenia się w stosunku do prędkości jest NAJWAŻNIEJSZY. Jeżeli za pierwszym razem Ci się nie uda, to jest pozamiatane. Wszystko co potem następuje jest już tylko walką o nie wyjechanie na przeciwległy pas lub utrzymanie się na motocyklu. I o tym właśnie pisze autor w tym artykule. Umiejętność ta jest chyba najtrudniejsza w sztuce pokonywania zakrętów (co widać też na wyścigach). To przestroga, zwłaszcza dla początkujących, przed ułańską fantazją i dla doświadczonych przed pewnością siebie. Polskie drogi jakie są każdy widzi i nic nie zagwarantuje Ci, że w drugiej części zakrętu (mówię o nawierzchnię, pochyleniu itp) droga będzie taka jak w pierwszej. A to dla motocykla i jego właściciela pokonującego zakręt jest DECYDUJĄCE.
Odpowiedzjedyne sensowne rzeczy które zobaczyłem po otwarciu tekstu to przeceny w INTERMOTORS. jak mi napisał recenzent na pracy licencjackiej tak i ten artykuł to lanie H2O
OdpowiedzWg. mnie artykul bez sensu - sam mialem glebe w czasie wchodzenia w zakret, najczesciej to pewnosc siebie nas gubi.
Odpowiedzten rysunek to chyba z jakiejs angielskiej stronki bo wszystkie linie z lewej:) i kazda linia to gwarantowana czolowa he
Odpowiedzchłopie przecież to jest rysunek jednego pasa ruchu nie całej drogi. Powinieneś pamiętać jeszcze z kursu prawa jazdy jak oznaczana była droga itp.
Odpowiedzżal
OdpowiedzTak wykonany zakręt jak na fotce zwiastuje zakończenie w masce pojazdu nadjeżdżającego z naprzeciwka.Ale byle pasków tchórza nie ma :)
Odpowiedzgdzie reszta artykułu, to chyba wstęp, nie widzę linku ?
OdpowiedzW książce. Kup teraz!
OdpowiedzDzięki kolego
Odpowiedzdopiero robie krs, ale często słyszałem, że po drodze warto jechac zakręt po linii "przedłużonego apexu" czyli po żółtej linii z rysunku, nie po zielonej. Wtedy widać więcej "dalej" w zakręcie i łatwiej zareagować na piasek/dziure/plame oleju zaraz za zakrętem. Poprawcie mnie jeśli się myle. A jeśli ja, żółtodziob, mam racje, to jak świadczy to o jakości artykułu?
Odpowiedztak dobrze mówisz :) przedłużony aspekt to nie jest czasem określenia z motocyklisty doskonałego ??:)
Odpowiedzporażka :(
Odpowiedzlepiej napiszcie jak zejsc na kolano
OdpowiedzPochyl sie na swoim rowerku bardziej a przytrzesz kolanem :) Jak dobrze trafisz to nawet dwoma xD
Odpowiedzpo pierwsze to to czy droga ma 10-12 metrów szerowkosci czy 3-4 metry szerokosci to wjezdzie na maximum niema zadnego znaczenia bo i w jednym i w drugim wyapdku trzeba wykorszzystywac cała szerokosc jezdni zeby przejsc zakret maxymalnie szybko i w jednym i w drugim wypadku zatem jest ten sam amrgines popełnienia błedu i bezpiecznestwa zakładajac ze mamy np 2 zakrety 90 stopni jeden ma szerokosc jezdi 10 metrów drugi 4 jedyna róznica jaka zajdzie to predkosc z jaka bedzie mozna pokonac obydwa typy szerokosci jezdni sytuacja oczywiscie sie zmieni diametralnie i wtym wapdku to pasuje jesli ktos niejedzie na maxa wykorzystujac 100% szerokosci wtedy faktycznie jesli ktos popelni bład w złozeniu ma miejsce zeby go naprawic jak jest na wezszej drodze moze juz niemeic miejsca .
OdpowiedzCzytając wasze komentarze zaczynam się poważnie zastanawiać czy powierzanie większości z was motocykla to przypadkiem nie to samo co danie małpie do zabawy granatu...
OdpowiedzJeśli dzisiejsze artykuły na necie mają wyglądać tak jak ten-umieszczenie nic nie dającego fragmentu książki plus kilka fot z toru i jakiś rysuneczek linii teoretycznie prawidłowego pokonywania zakrętu (nawet nie podpisany,więc mogę się domyślać co to) to dochodzę do wniosku,że o kant d***y coś takiego. Szukam w artykułach czegoś konstruktywnego,a jeśli to ma być kryptoreklama-niech nie zostaje zamieszczana w dziale "Porady dla motocyklistów". P.S.Motocykla mi nikt nie "powierzył".
OdpowiedzGwarantuję, że dobór słów nie był przypadkowy... Niestety, podobnie jak arkana języka polskiego, dla wielu czytanie tekstu ze zrozumieniem pozostanie sztuką magiczną :)
OdpowiedzTak samo jak pisanie bez off top-u ...:)
OdpowiedzWidzę, że na ścigacz.pl od jakiegoś czasu warto wchodzić jedynie po to by przeczytać archiwalne artykuły, testy itp. Czemu ma służyć ta publikacja? Mamy się uczyć jeden od drugiego, tak? Co jeśli ktoś przekaże nam swoje złe nawyki? Wróć. Kup książkę, tam wszystko jest. Usuwam was z RSS i żegnam.
OdpowiedzJak - po co? Wejdź do sklepu ścigacza i kup od nich książkę. W tym biznesie chodzi o Wasze pieniądze, bezpieczeństwo to sprawa drugorzędna
Odpowiedzwg mnie cena ksiazki jest upokarzajaco niska za zawarta w niej WIEDZE
Odpowiedzuff, jednego, ciasnego umysłowo komentatora mniej...
OdpowiedzChłop dobrze gada, śmigacz schodzi na psy, jak wszystko w Polszy.
OdpowiedzNo fajnie że pisze że nie umie na to odpowiedzieć. To po co ten artykuł??? Nic to nie wnosi....
Odpowiedzbo to jest reklama książek Przyspieszanie „Twist of the Wrist” autorstwa Keitha Code’a
OdpowiedzZgadzam się z koleżanką wyżej już któryś z kolei artykuł o technice jazdy, który nic nie mówi o sposobach prowadzenia motocykla a jedynie ogólnikowo opowiada o danym temacie. Zacznijcie dawać odpowiedzi jak prowadzić poprawnie motocykl bo w ten sposób to można jedynie nauczyć się złych nawyków (czyli prowadzić motocykl ,,po swojemu").
Odpowiedzmyslisz ze dostaniesz do łapy szybki manual i zaczniesz dobrze jezdzic? Poczytaj, pojezdzij z instruktorem. Ibbott zacheca w tych artykułach przede wszystkim do myslenia nad tym co sie robi ale wy nawet tego nie rozumiecie, wiec jak chcecie zrozumieć jezdzenie, które jest zagadnieniem o wiele bardziej skomplikowanym?
OdpowiedzSpodziewałam się czegoś bardziej...konkretnego :/ Lanie wody aż miło.
OdpowiedzPrzeczytaj jeszcze raz wstęp :)
Odpowiedz