Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeDrugi przypadek to akurat kierowca cieżarówki złamał przepisy i nie ustąpił pierwszeństwa. Dobrze że kursant szybko zareagował ;)
OdpowiedzJuż nie wspomnę, że place manewrowe jak i egzaminacyjne są Nie dostosowane do "trików "jakie kursant musi opanować. Slalom szybki, awaryjne hamowanie czy też rozpędzanie sie do 50 na wlocie i wylocie- place sa krotkie i na końcu najczęściej ściana (jak WORD u mnie w mieście ). Trochę paniki (która jest normalka )brawura , pewność siebie (niekiedy u asów prędkości ) i tragedia gotowa 😕 Pytają się mnie nie raz czy się nie boję. Boje za każdym razem kiedy wyjeżdżam. Szkoda chłopaka. *** LwG
OdpowiedzRedakcjo, a zamiast narzekać i z drżącym sercem wyczekiwać co też parlamentarni dyletanci motocyklowi wymyślą, nie dałoby się wystąpić z inicjatywą obywatelską i przedstawić do rozpatrzenia projekt szkolenia, napisany przez samych motocyklistów? Nie brakuje w Polsce utalentowanych instruktorów, jest literatura na której można by się oprzeć. Wystarczy się porozumieć i opracować projekt, który faktycznie czegoś będzie uczył i realnie przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa.
OdpowiedzEfekt idiotyzmów ustawy. Ten kto wymyślił, aby świeżaka od razu wsadzać na motocykl egzaminacyjny, powinien się zastanowić co robi. O ile 125-ke trzeba zmusić do ucieczki, o tyle 70+ KM bardzo łatwo wymyka się spod kontroli, przy nieumiejętnym posługiwaniu się manetką. Swoje skrzypce dokładają tu małe place manewrowe, słabi instruktorzy oraz dopuszczanie do kursu ludzi nieodpowiednio ubranych. Oczywiście zdarzają się kursanci potrafiący opanować każdą maszynę, ale stanowią oni odsetek ogółu.
OdpowiedzToście przypomnieli. Jak kierowca półciężarówki ignoruje STOP i mało nie zabija kursanta.
Odpowiedzzgadza się, chyba niektórzy nie obejrzeli filmiku z uwagą
OdpowiedzTo że zakres "nauki" na placu manewrowym to kpina to tylko jeden z czynników. Inny to "instruktorzy" którzy często pojęcia nie mają jak przekazać wiedzę kursantom i nie uczą ich absolutnych podstaw od których zależy bezpieczeństwo. Do dziś pamiętam patałacha "uczącego" mnie jeździć. Słowo "przeciwskręt" nie padło podczas nauki ani razu (swoją drogą na kursie teoretycznym też... bez komentarza). Z perspektywy czasu zajarzyłem że gościowi o to chodziło ale tłumaczył to w taki sposób że brak słów. "nie ciągniesz kierownicy tylko ją pchasz"... ale o tym że pchasz "w przeciwną stronę" już nie wspomniał. Do dziś pamiętam jak walczyłem z kierownicą próbując wejść w najprostszy zakręt tak jak "instruktor tłumaczył". Zgroza. Podczas jazd patałach jebał mnie jak burą sukę za szarpanie przy zmianie biegów, ale słowem się nie zająknął jak wygląda poprawna technika zmiany biegu w motocyklu (więc ja wtedy głąb jak w samochodzie... najpierw sprzęgło w opór, później strzał w dźwignię po czym odpuszczanie sprzęgła... a on qrwa nic że to nie tak się robi... no masakra). Ponownie, pojęcie "międzygaz" czy generalnie choćby jedno słowo na temat zmiany biegu w motocyklu nie padło. Warunki jazdy na placu jakie oferowała szkoła jazdy też poniżej krytyki. Wydzielony fragment na osiedlowym parkingu pełnym dziur i muld. Do dziś pamiętam dziewczynę która nie opanowała YBR-ki 250 i przyqrwiła w auto stojące na parkingu. NIc jej się nie stało ale auto uszkodzone. Słowem tragedia po całości. Gdybym był wtedy świadom tego co jestem teraz zgłosił bym wniosek o jakąś kontrolę w tej "szkole" jazdy czy coś. Nawiasem mówiąc jedna z większych szkół w Warszawie,
OdpowiedzJestem świeżo po kursie na A, w kwietniu tego roku pierwszym raz wsiadłem na większy motor.Powiem tak,20 godz jazdy które są na kursie to kpina.Zielony motocyklista nie jest w stanie opanować maszyny w tak krótkim czasie, plac manewrowy jest bardzo wymagający, a jazda po mieście mimo tego że mam wiele lat Kat B jest zgoła odmienna.Dla osoby początkującej to zdecydowaniem za krótki okres, dodatkowo mamy patologię z placami manewrowymi, branie po 2-3 naraz kursantów na jazdy,bo trzeba oszczędzać na czasie i paliwie i mamy przepis na katastrofę.
OdpowiedzDlatego trzeba wybierać motocyklowe OSK, z prawdziwą kadrą. 20h to faktycznie przymało, tyle często zabiera trening samej jazdy figurowej na placu, a na miasto nic nie zostaje.
OdpowiedzDlatego właśnie wybrałem dużą i ogólnie polecaną szkołę motocyklową, ale była taka sama słabizna. Po fakcie okazało się, że w tej szkole najlepszy mają dział autoreklamy. Później doszkalałem się w zwykłej szkole i jakość nauki oraz podejście do ucznia były o wiele lepsze. Nie ma reguł.
OdpowiedzNooo... pamiętam jak zdawałem i jak się uczyłem sam. Na nauce łupało się w nieskończoność te ósemki, bo na tym się często oblewa, natomiast awaryjne hamowania ćwiczyliśmy tylko tyle o ile a i nie pozwalał dobrze trenować szybkiego skrętu, bo na egzaminie i tak nikt nie mierzy prędkości we Wrocku a instruktor bał się o moto. Niestety, nikt nie uczy radzenia sobie w sytuacjach ryzykowanych, prawdziwego manewrowania itp. Lepiej sprawdzać, czy motocyklista potrafi przeprowadzić motor....
OdpowiedzBo jak sie uczy motocyklistów na cyrkowców to co się durnie dziwią! Na egzaminie brakuje tylko stójki na przednim kole, i wjazdu do garażu z nawrotem 5x5m z prędkością 100km/h. Polska rządzą idioci i to widać także w prawie drogowym.
OdpowiedzPlace manewrowe to kpina.dziury,piach,zwir,muldy i inne cuda.sam egzamin tez nie jest mega latwy.mialem a2 2 lata zrobilem okolo 5kkm a mialem trudnosc z rozpedzeniem sie do 50 i z ostrym hamowaniem.przerazala mnie ta wizja zeby sie zmiescic w 20m wraz z rozpedzeniem.jezdze spokojnie.innaczej jest jechac ze stala predkoscia 50 i hamowac nagle a inaczej dac na makasa i hamowac odrazu bo braknie miejsca
OdpowiedzSkoro zrobiłeś już 5kkm i dalej Cię przeraża wizja ostrego hamowania z 50 to chyba nie powinieneś mieć normalnego A.
OdpowiedzGłupi przykład z tym filmem, bo to nie motocyklista wymusił pierwszeństwo, a kierowca półciężarówki. Kursant prawdopodobnie został ostrzeżony przez instruktora (brak ścieżki dźwiękowej) albo sam zauważył zagrożenie. Poza tym, jest błąd w słowie kask. Jeszcze jedno, gdzie są nagrania z monitoringu albo kamery instruktora?
OdpowiedzDokladnie. Jest znak drogi z pierwszenstwem.
Odpowiedz