Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeAż z Hondy rdza odpadła ;)
OdpowiedzTo z puszki.
OdpowiedzAż z Hondy rdza odpadła ;)
OdpowiedzAż z Hondy rdza odpadła ;)
OdpowiedzWidze sami tutaj Ninja, ktorzy unikaja skrytobojczych samochodow na sniadanie. Sa takie sytuacje, ktorych nie unikniesz. Fajnie by bylo wierzyc, ze nasze umiejetnosci wybronia nas z kazdej opresji, ale tak nie jest. Warto zauwazyc, ze koles zminimalizowal wypadek, a uprzednio zwracal na obserwowalne zagrozenie jakim byl lekko wymuszajacy pierwszenstwo pomaranczowy woz. Gdyby jednak udalo mu sie wyhamowac, to znajac zycie cos by mu zaraz wjechalo w dupe. To zawsze sa blondynki w SUVach :)
OdpowiedzBrak zachowania szczególnej ostrożności i zasygnalizowania manewru u kierującego puszką. Brak koncentracji i skupienia uwagi na drodze u motocyklisty. Choć wina leży po stronie kierującego samochodem, to dało się uniknąć zderzenia gdyby motocyklista nie był rozkojarzony, miałby czas zahamować, zatrąbić, czy zrobić unik
OdpowiedzA Tobie kark zarósł że nigdy na ułamek sekundy nie odwróciłeś głowy siedząc na motocyklu? Kichnięcie przy 130km/h sprawia że 60 metrów przejeżdżasz z zamkniętymi oczami. W tak krótkim czasie sytuacja przed Twoim nosem może się zmienić diametralnie czego oczywiście Ci nie życzę.
Odpowiedztak pisze człowiek co nigdy nie miał wypadku ......
OdpowiedzNie wierzę innym kierowcom. Pierwszeństwo jest marnym usprawiedliwieniem na wylądowanie na cmentarzu albo w szpitalu na operacji kręgosłupa.
OdpowiedzCzy można było zapobiec? Oczywiście, wystarczyło by kierowca puszki miał pojęcie co robi!
OdpowiedzJasne że można było zapobiec! Jakby kierowca puszki skupił się na tym co robi.
OdpowiedzWina po obu stronach. Najważniejsze, że nic poważnego się nie stało.
OdpowiedzPojebalo cie? wina po obu stronach? Powiedz mi, ze masz 7 lat.
OdpowiedzTrza patrzeć przed siebie a nie wypatrywać fajnych dup na chodniku....i kultury trochę głąbie kapuściany....
Odpowiedzjasne, że po obu. zgodzisz sie chyba,że na moto musisz mieć oczy dookoła głowy. wszyscy tylko winią te złe puszki za wszystko
OdpowiedzWina po obu stronach ? BUahahahahahah. To jest żart tego miesiąca :) Na bank napisał to 7 latek:) Dziecko nasze biedne. Według każdego prawa ruchu drogowego zawracanie ze skrajnego pasa prawego jest NIEDOZWOLONE. Zawraca oraz skreca sie w lewo zawsze ale to ZAWSZe ze skrajnego lewego pasa badz przy drodze jednokierunkowej skreca sie w lewo dojeżdżajac do lewej krawedzi jezdni. Jakby mu wjechal w tylek to jego wina ale na nagraniu widac ze facet zawraca nie z tego pasa z ktorego powinien .
OdpowiedzCzy można było zapobiec? Oczywiście, wystarczyło patrzeć do przodu. Przed pokonaniem skrzyżowania już było widać, że auto kombinuje i trzeba na nie uważać, niestety motocyklista był zajęty innymi drobiazgami.
Odpowiedz