Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzew sumie ciekawa sprawa. a wiecie moze jak to sie ma do hulajnog elektrycznych? bo mam skymaster hoola z media expertu (byl na promocji to wzialem, a co) i w sumie jak narazie nikt sie nie czepial, ale w sumie jestem ciekaw
OdpowiedzA mają jeszcze te rowery elektryczxne? Wiesz może? Bo kiedys widziałem jakieś indian czy jakoś tak
OdpowiedzMało kto wie, ale w Polsce dostępne jest także czasopismo dotyczące rowerów elektrycznych. Za free do pobrania: http://www.roweryelektryczne.info/pobierz/magazyn-rowery-elektryczne-nr-5
OdpowiedzDokładnie. Jednak cały czas niektórzy "znafcy" powołują się na jakiś stary wyrok Sądu Najwyższego, z którego wynika, że jeśli rower posiada silnik spalinowy do 50 cm3, ale może niezależnie od tego być napędzany jak zwykły rower czyli siłą mięśni, to jest traktowany jak rower a nie motorower czy motocykl. Tyle że tamten wyrok dotyczył innego stanu prawnego i już stracił aktualność. Po ostatnich zmianach (art. 4 rozporządzenie UE nr 168/2013) doszła w unijnej nomenklaturze wyodrębniona kategoria pojazdu: L1eA - to są właśnie rowery ze wspomagającym napędem elektrycznym do 250W w limicie do 25 km/h. Rowery z silnikami, które nie spełniają tych warunków musiałyby zostać zakwalifikowane albo do kategorii motorowerów (np. l1eB, l2e), albo motocykli (l3e, l4e lub l5e). A jeśli to czterkołowce to albo do l6e, albo do l7e - w zależności od parametrów silników.
Odpowiedz