Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeJak dla mnie cena zbliżyła się na tyle do Enfielda Bulleta 500, że ktoś kto lubi (tak jak ja) klasyki, będzie wolał dołożyć i mieć oryginalnego klasyka. Co do parametrów, trudno się licytować. Klasyka kupuje się sercem, a nie po to, aby lansować się w klubie lub bić rekordy prędkości. Chodzi o zasmakowanie historii, lub przynajmniej jak w przypadku Rometa jej unowocześnionej, udawanej wersji. Jak dla mnie zabiegi marketingowe wokół Classica 400 to porażka. Do tego doszedł wzrost ceny. Motocykl mi się podoba, ale z zaufaniem do firmy (Romet, nie shineray) jest jak z cnotą. Traci się je tylko raz.
OdpowiedzO czesci bym sie nie martwil, bo to w UK jest to tez sprzedawane pod kilkoma nazwami takze, np . Mash Roadstar 400. Tak czy siak nie wroze zbytniej trwalosci (zwlaszcza z koszem). Plus trza miec na uwadze, ze jest to silnik, ktory w latach 80tych juz moglby byc uznany za retro, a ktory wyposazono we wtrysk i dwa mini-katalizatory ukryte w rurach. Dla wszystkich rozwazajacych - Yamaha SR400 jest pod kazdym wzgledem lepsza.
OdpowiedzSR400 pod każdym względem raczej nie jest lepsza. Wykonanie jest faktycznie na wyższym poziomie, ale: Yamaha posiada tylko kickstarter i nie ma rozrusznika elektrycznego (już to widzę, jak zgaśnie silnik na dużym skrzyżowaniu), a Classic ma jedno i drugie. Yamahę trzeba odpalać z użyciem ręcznego dekompresatora, a w Classicu jest automatyczny odprężnik podobnie zresztą jak w Royalu Enfieldzie. Yamaha nie posiada ABS-u, a Classic ma go w przedniej tarczy. Yamaha nie ma stelaża pod kufer, a Classic ma go seryjnie. Yamaha ma mniej mocy i gorsze przyspieszenie, plusem jest tylko moment obrotowy osiągany już przy ok. 3,3 tys. obr./min. Tutaj jest ładny test porównawczy: http://www.motorradonline.de/vergleichstest/yamaha-sr-400-und-mash-five-hundred-im-test-leistungsmessung/632082?seite=2 I wreszcie - jeden i drugi model ma archaiczny silnik, ale Classic przeszedł test Euro4 a SR400 nie przeszła i dlatego wylatuje z rynku, bo fabryce nie opłaca się dostosowywać jej do nowych przepisów. Czasem Classica / Mash 500 postrzegano jako kopię SR400, ale tak jest tylko w części - stylistycznie jest to mieszanka tej Yamahy i Kawasaki W650/800. Zegary Classica są zerżnięte z SR400 i gorszej jakości, ale silnik jest kopią jakiejś jednostki Hondy. Classic ma suchą miskę olejową za silnikiem, natomiast SR400 ma olej w ramie. Yamaha SR400 jest super, ale nie za cenę MT-07. Czekam jeszcze na propozycje Royal Enfield, ale wątpię, żeby cenowo zbliżyli się do Romet Classic. Raczej będzie to bliżej SR400 pod względem ceny.
OdpowiedzNie rozumiem o co chodzi Rometowi. Najpierw pokazywali go już w 2015, a teraz będą sprzedawać w 2017 i biegnijmy wszyscy do salonu aby sobie go zaklepać, bo będzie w "limitowanej serii". Czyli sprzedadzą kilka sztuk, a potem części trzeba będzie załatwiać sobie na nabrzeżu w Gdyni z chińskimi marynarzami (bo to przecież shineray 400). Chciałem go kupić, czekałem rok. Ta informacja o limitowanej sprzedaży przelała moją czarę goryczy. Kupię coś innego i z innej firmy.
OdpowiedzZwykły zabieg marketingowy w stylu: zostało niewiele sztuk, więc się spieszcie. Klient się przestraszy, że nie zdąży, więc pobiegnie zamówić do salonu. A potem się okaże, że w następnym roku będzie można normalnie zamawiać jak wszystkie modele. Przypuszczam, że to zagrywka celowa Rometa, żeby sprawdzić reakcję rynku. Chętnych pewnie by nie brakowało, natomiast czynnikiem zaporowym będzie cena. Pierwotnie była mowa o ok. 13 tys., ale 15,7 tys. to już trochę dużo jak na przeciętną jakość. Zawsze jednak taniej niż SR400 czy Royal Enfield.Pytanie tylko, jaka będzie awaryjność tego modelu. Na zagranicznych forach są sprzeczne opinie - niektórzy trafili na felerne sztuki z psującą się elektryką, zegarami, problematycznym układem wtrysku. Może to poprawiono w związku z wprowadzeniem tej normy Euro4. Jeśli jednak weźmie się pod uwagę fatalny serwis Rometa, to jest się czego bać.
OdpowiedzNie rozumiem o co chodzi Rometowi. Najpierw pokazywali go już w 2015, a teraz będą sprzedawać w 2017 i biegnijmy wszyscy do salonu aby sobie go zaklepać, bo będzie w "limitowanej serii". Czyli sprzedadzą kilka sztuk, a potem części trzeba będzie załatwiać sobie na nabrzeżu w Gdyni z chińskimi marynarzami (bo to przecież shineray 400). Chciałem go kupić, czekałem rok. Ta informacja o limitowanej sprzedaży przelała moją czarę goryczy. Kupię coś innego i z innej firmy.
Odpowiedz