Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 22
Pokaż wszystkie komentarzeOdmowa odszkodowania ?? U mnie to nie problem pomoge w takiej sytuacji www.krystiankubach.pl tel 889220990
Odpowiedzhttps://www.facebook.com/JakOszukali Pierwszy obrazek...
OdpowiedzCo za debile... A co jeśli np. samochód podczas próby uniknięcia wypadku wpadnie w poślizg? Czy AXA też stwierdzi, że auto poruszało się "niestandardowo", gdyż po ulicy jeździ się na wprost, a nie bokiem?
OdpowiedzDobre:-)
OdpowiedzBojkot AXY to będzie najlepsza nagroda za tego typu działania.
OdpowiedzMotocyklista używał motocykla niezgodnie z przeznaczeniem bo jechał na przednim kole, chłopak pomyślał wychodząc z domu \"dzić cały dzień będę jeździł na przednim kole bo mogę\", zastanawia mnie tylko jaki motocykl to potrafi? Na tylnym to rozumiem, ale na przednim nie jest zwykła jazda a jedynie mocne hamowanie więc opisując w odwołaniu podstawy techniki jazdy bezproblemowo powinien udowodnić że hamując jak to miał wskazane w piśmie od axa uderzyłby ze znacznie większą siłą niż w sposób w jaki to zrobił.
OdpowiedzCo do pierwszej części wypowiedzi pełna zgoda, chętnie usłyszałbym od Axy jak sobie wyobrażają jazdę non stop na przednim kole. Ale nie można się zgodzić z twierdzeniem, że hamując tak, że tylne koło unosi się na więcej niż 1cm nad ziemię samo hamowanie jest skuteczniejsze. Jakby tak było to wszyscy w wyścigach motocyklowych przed co drugim zakrętem robiliby stoppie:). Najsilniejsze hamowanie ma miejsce wtedy, gdy jesteśmy na granicy utraty przyczepności przez tylną oponę (nie dotyczy chopperów).
OdpowiedzW hamowaniu awaryjnym jest ciężko utrzymać oba koła w przyczepności. Przy ostrym hamowaniu często zdarza się również podniesienie tyłu. Nie każdy jest mistrzem kierownicy i umie idealnie hamować.
OdpowiedzDlatego warto uczyć się stoppie, wtedy motocyklista idealnie wyczuje hamulce... Choć mając ułamki sekundy na reakcję, instynktownie wciskasz heble. Oba. I tył leci w górę. Autora pisma wsadziłbym na moto, rozpędził do 100 i kazał nacisnąć klamkę hamulca z całej siły. Zobczyłby jak to jest. A nie. Szkoda moto....
Odpowiedzmiałem podobną sytuację, gówniarz jadący Corsą od tatusia z ekipą na dyskotekę zajechał mi drogę, aby w niego nie wjechać odbiłem w lewo i niestety nie ustałem, przez co motocykl wywalił się na lewą stronę, wygramoliłem się i pobiegłem za nim... o dziwo zatrzymał się, spisaliśmy protokół w którym przyznał się do winy. Po kilku dniach zgłosiłem się do PZU, w którym zgłosiłem całą sprawę uprzednio robiąc wycenę w serwisie Yamaha (koszt naprawy 5700zł), po kilunastu dniach przyszło pismo z odmową wypłaty gdyż nie było kontaktu fizycznego pomiędzy Corsą a moim motocyklem. Wniosek z tego taki, że miałem się dać przejechać...
OdpowiedzWitaj Tomasz mielem identyczna sytuacje z axa i tak samo odmowa wyplaty odszkodowania podstawa jest taka po dokladnej analizie zgromadzonej w sprawie dokumentacji ustalono iz do zgloszonych uszkodzen pojazdu marki yamaha r6 nie doszlo w deklarowanych przez zglaszajacego okolicznosciach -smieszni sa w tych uzasadnieniach moje pytanie brzmi jak rozwiazales ta sprawe i czy otrzymales pieniadze ? czy moze zleciles to ktorejs z firm zajmujacej sie sciaganiem odszkodowania z gory dzieki za odpowiedz pozdrawiam sebastian
OdpowiedzSebastian uzasadnienie podobne napisali, nic z tym dalej nie robilem niestety, a teraz sprawa chyba juz sie przedawnila. No coz jude znow sa do przodu o niewyplacone pieniadze:( Pozdrawiam.
OdpowiedzTo jest normalne zachowanie Towarzystwa Ubezpieczeniowego. Nie tylko AXA ale każdego. Dlatego powstały firmy, które też się przy takich okazjach karmią np. Ograbieni. Każdy chce zarobić. Niestety.
OdpowiedzNie wierzę, że można by takim debilem ...
Odpowiedzzalozyc sprawe z KC i po roku wygrana :( ot polska wlasnie
OdpowiedzNo dobrze, ale przecież na jakiejś podstawie ktoś z axy napisał, że kierowca motocykla potwierdził "poruszanie się niestandardowo, czyli tylko na przednim kole". Jeżeli nie potwierdził, to kłamstwo łatwo udowodnić. Jeśli potwierdził, to co chciał osiągnąć? Zwrócić uwagę, że przy hamowaniu koło się (czasem) podnosi? Trzeba uważać, co się mówi i pisze. A tak w ogóle to powinien od razu znaleźć sobie jakąś kancelarię odszkodowawczą. Szczególnie jak ma jakiekolwiek obrażenia. I jakiegokolwiek świadka, który zaświadczy że normalnie jechał.
OdpowiedzCzyli teoretycznie wedlug axy w zadnym wypadku jesli stwierdzona by byla nadmierna predkosc pojazdu nie powinno zostac wyplacone odszkodowanie..bo pojazd poruszal sie nie zgodnie z przepisami ruchu drogowego..Czy jesli auto ktore dachowalo mozna by stwierdzic ze kierowca jechal dachem po asfalcie umyslnie..bezsens totalny..Pozostaje tylko naglasniac sprawe bo renome juz sami sobie wyrabiaja...Widocznie pracuja tam ludzie niekompetentni..a jesli ktos pracuje w burdelu wiadomo kim jest..
Odpowiedzhttp://i.qkme.me/eb6.jpg
OdpowiedzMotor... :) Ja bym jeszcze w notatkę policyjną zerknął, bo jeśli nie ma zapisu, że motocykl jechał na przednim kole w wyniku gwałtownego wciśnięcia hebli, a jedynie, że jechał na przednim kole - co dla nas wszystkich jest absurdem, to właściciel może jednak mieć mały problem... Ale poziom tego pisma jest uwłaczający - szczególnie w stosunku do poszkodowanego... Masakra.
OdpowiedzW czym problem? Kierujący motocyklem potwierdził, że poruszał się na jednym kole. Mają prawo nie wypłacić moim zdaniem. Albo potwierdził, albo AXA kłamie. Jeśli kłamią to sprawa do prokuratora.
OdpowiedzJa nie wiem, ale kolega chyba zatrzymał się w rozwoju na poziomie pantofelka. Czytać potrafisz i dostosować całość do zaistniałej sytuacji ? "Mają prawo nie wypłacić moim zdaniem. Albo potwierdził, albo AXA kłamie." chłopie, proste że potwierdził, ale była to ostatnia faza hamowania. Sytuacja jak dla mnie klarowna, po prostu ubezpieczyciel łapie się wszystkich kruczków jakich może by tylko nie wypłacić odszkodowania. I tyle w temacie
OdpowiedzWiesz dla mnie tutaj alfą i omegą jest notka policyjna która stwierdza sprawcę wypadku, skoro motocyklista wysunął wniosek do AXA to zapewne wg w/w notki jest poszkodowanym, a więc policjant wiedział (bo skąd by AXA wiedziała?) iż jechał normalnie a w wyniku ostrego hamowania awaryjnego tylne koło się uniosło, a mimo to policja uznała za sprawcę kierowcę auta. Poza tym gdyby faktycznie motocyklista jechał na przednim kole tak jak to AXA twierdzi biker dostałby przecież mandat za tak niebezpieczną jazdę (której na 99 % nie było). AXA po prostu miga się od wypłaty odszkodowania po przez wypaczenie dowodów. Świetna reklama dla AXA, ciekawe jak (nie)chętnie wypłacają kasę a AC temu kolesiowi od Toyoty (jak miał).
OdpowiedzPrzeczytaj całość dokładnie :) ubezpieczyciel AXA sugeruje Ci przestać hamować do momentu aż tylne koło dotknie asfaltu. Nie wiem jak Ty ale u mnie hamowania awaryjne często kończyły się stopi, ale bez kolizji i wywrotki (raz miałem sytuację, że kaskiem dotknąłem samochodu :) po wymianie zdań rozjechaliśmy się z Panią w swoje strony, nikt nie ucierpiał)
Odpowiedznastepny inteligent do kolekcji :)
OdpowiedzOj dobrze przecież wiecie że AXA sprzedaje mega tanio OC. Dlatego właśnie posługują się takimi głupotami. Napisz odwołanie to przyznają Ci odszkodowanie w wysokości góra 50% później kolejne o dadzą Ci 75% i jeszcze raz to dobijesz może do 100% o ile będą Cię mieli odpowiednio dość. Brak kiedyś pracował jako informatyk u jakiegoś ubezpieczyciela i mówił że standardem jest przyznanie max 70% kwoty która się należy (zwykle waha się to od 30-50%)
OdpowiedzMam propozycje. Niech redakcja zaprosi przedstawiciela axa do siebie, najlepiej tego co splodzil ta opinie. A jak ten idiota juz sie pojawi, w towarzystwie uznanego speca od techniki jazdy motocyklem prosze tego axadebila przewalkowac na oklicznosc wiedzy w temacie, w jakim sie urzedowo wypowiedzial.
OdpowiedzDobry pomysł. Masz like'a ode mnie XD.
Odpowiedz1 kwietnia dzisiaj ??
OdpowiedzTo jest bardzo niepokojące. To jest jawne robienie, po przez dokument, idioty z poszkodowanego. I jeszcze to rażące "motor"
OdpowiedzPrzypuśćmy gdyby motocykl, samochód, ogólnie pojazd mechaniczny w celu uniknięcia kolizji spadł by ze skarpy, lub wyleciał w powietrze na jakieś przeszkodzie, to poruszałby się przez jakiś krótki czas drogą powietrzną, czyli niezgodnie z przeznaczeniem, w związku z czym z odszkodowania nici wg. AXA .. Interesujące??
OdpowiedzGdyby chociaż przez chwilę poruszał się w powietrzu to wg AXA powinna się tym zająć Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. W sumie w tym przypadku też powinna bo motocyklista przeleciał przez kierownicę i maskę samochodu
OdpowiedzZwyczajny brak pojęcia o jeździe na motocyklu :)
Odpowiedzo jeździe na MOTORZE :) hehe
Odpowiedzok a jak sie to skonczylo ?? bo to nie jest smieszne
OdpowiedzOni chyba na prawde uwazaja poszkodowanego za debila...
Odpowiedz